Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS nie chce nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. "Mało czasu"

Sławomir Skomra
- Apelujemy o przeprowadzenie głosowania nad losem prezydenta Lublina 17 listopada, a nie w najbliższy poniedziałek. To zbyt poważna sprawa, żeby się śpieszyć - mówią miejscy radni PiS. - Nie ma innego wyjścia - odpowiada przewodniczący Rady Miasta.

Radni klubu PiS chcą więcej czasu, żeby pochylić się nad sprawą wygaszenia mandatu prezydenta Lublina. – Nie znamy wniosku CBA, nie znamy jego uzasadnienia i nie otrzymaliśmy żadnej informacji o zwołaniu nadzwyczajnej sesji – mówił w środę przed południem przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta, Tomasz Pitucha.

Kłopoty przez PZU

Przypomnijmy, że chodzi o wyniki kontroli CBA. Agenci doszli do wniosku, że Krzysztof Żuk, prezydent Lublina złamał zapisy ustawy antykorupcyjnej zasiadając (do początku tego roku) w radzie nadzorczej PZU Życie. Dlatego CBA chce wygaszenia mandatu prezydenta i pozbawienia go władzy w Lublinie.

Sam prezydent broni się, że prawa nie złamał i posiada dwie ekspertyzy prawne potwierdzające ten fakt. Jednocześnie Żuk chce szybkiego zakończenia sprawy. We wtorek złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji, na której radni mają zdecydować o jego przyszłości.

Sesja tuż, tuż

- Wyjaśnijmy, że radni nie wygaszają mandatu, tylko stwierdzają, lub nie, fakt wygaszenia – tłumaczył Pitucha, którego zdaniem sesja na najbliższy poniedziałek jest zwoływana za szybko. – Dziwi ten pośpiech, ten chaos. W piątek jest święto, sobota i niedziela to dni wolne od pracy. Chcielibyśmy mieć czas na zapoznanie się z dokumentami, poznanie analiz prawnych, odszukanie kolejnych, poproszenie prawników o opinie – dodawał szef klubu PiS.

Czy prezydent Lublina straci stanowisko? Nadzwyczajna sesja rady miasta w przyszłym tygodniu
CBA chce wygaśnięcia mandatu Krzysztofa Żuka. Agenci złożyli wniosek do Rady Miasta

Apelował także, aby poniedziałkowej sesji nie było, a głosowanie dotyczące Żuka przenieść na regularną sesję zaplanowaną na 17 listopada.

- Nie ma takiej możliwości – odpowiedział na te żądania Piotr Kowalczyk, przewodniczący Rady Miasta. – Moim obowiązkiem jest odbycie sesji w ciągu 7 dni od złożenia wniosku prezydenta. Termin mija we wtorek. Sesja odbędzie się w poniedziałek o godzinie 17, właśnie wysyłamy w tej sprawie informację – dodał.

W takim razie Pitucha oczekuje, że prezydent sam wycofa wniosek. Na to jednak nie ma szans. – Nie chcę grać na czas – mówił prezydent jeszcze we wtorek.

Co dalej?

Kowalczyk dodał, że radni PiS będą mieli jeszcze okazję na zapytanie prawników o opinie. Przewodniczący rady przewiduje, że na poniedziałkowej sesji cała sprawa się nie zakończy.

- Wniosek CBA do zwołania sesji mnie nie obliguje – tłumaczył. - Na 90 procent przewiduję, że po poniedziałkowej sesji CBA wyśle wniosek do wojewody o podjęcie działań w tej materii. Wojewoda wezwie mnie wówczas do zwołania kolejnej sesji dotyczącej mandatu prezydenta. I taka się odbędzie – zapowiada Kowalczyk.

Co potem? Są dwa scenariusze. Jeśli wynik głosowania będzie dla Żuka niekorzystny, to prezydent może zaskarżyć uchwałę do sądu administracyjnego.

Jeśli radni opowiedzą się za Żukiem, to wojewoda może unieważnić uchwałę i wydać zarządzenie zastępcze pozbawiające prezydenta stanowiska. Od tej decyzji Żuk też może odwołać się do sądu.

- Myślę, że ta sprawa będzie się ciągnęła jeszcze długo – mówił Kowalczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski