Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pisaliśmy w Kurierze: Kosmos matki pracującej [26 maja 1999]

JJ
pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne
Składają się nań obowiązki zawodowe, splecione z wywiadówkami, obiadami, chorobami, basenami, gimnastykami korekcyjnymi, wizytami u ortodonty itd. Czasem dojdzie świnka i pała za brak zeszytu. Nie sposób przy majowym święcie nie zapytać o obroty sfer wszechświata matki pracującej.

Pani Ola, lat 48, wolontariuszka Polskiej Akcji Humanitarnej, uczestniczka konwojów PAH, w tym ostatniego, do Albanii: – Nie lubię haseł w rodzaju matka aktywna zawodowo albo utrzymujący rodzinę ojciec. Ludzie pracują tak samo i bez względu na płeć mają kłopoty z pogodzeniem różnych życiowych ról i spraw, nie tylko tych związanych z pracą i domem. Skończyły się czasy ścisłego podziału obowiązków między matkami i ojcami. Dziś wymagamy od naszych mężów i pomocy, i zainteresowania psychologią. Rzecz jasna, funkcjonują rodziny, w których wszystko jest na czas podane i zrobione. Czy to dobry przykład? Czy dziecko nie wyrasta w przekonaniu, że powinno być przez matkę obsługiwane? A przykład uważam za najważniejszy, co nie znaczy, że lekceważę pranie czy sprzątanie. Mam troje dzieci w wieku lat 16, 22 i 24. Pracowałam zawodowo i nie jest tak, że w Akcji pracuję, bo są już odchowane. One nadal potrzebują tyle samo zainteresowania. Jednak lepiej jest, gdy widzą jak rodzice pracują lub zajmują się czymś istotnym, niż oglądają seriale albo teleturnieje. Kiedy gotuję? A raczej podgotowuję obiady. Zwykle między szóstą a ósmą rano, czasem po 22.00. Dalej rodzina radzi sobie sama.

Prof. Jan Oleszczuk, kierownik Kliniki Położnictwa i Perinatologii AM, konsultant regionalny ds. położnictwa i ginekologii: – Gdy widzę, że pracy zawodowej kobiety ciężarnej towarzyszą obciążenia stresem albo wysiłkiem fizycznym, zakładam możliwość zaistnienia problemów z pomyślnym donoszeniem ciąży. Idąc dalej – sądzę, że kobieta musi się jednak na coś w życiu zdecydować. Chyba że zapewni sobie skuteczną pomoc, bez której nie utrzyma przysłowiowych kilku srok złapanych za ogon. Bo to zwyczajnie bardzo trudne. Jeśli chce być dobrą matką lub żoną, ucierpi praca zawodowa. I odwrotnie. Moja mama zaczęła pracować, gdy kończyłem liceum. Do dziś doceniam, że była w domu. Moja żona wychowywała syna, jednocześnie pracując, ale przy pomocy obu babć. Co by nie mówić, kobiety chcą realizować ambicje zawodowe i nie da się ich zepchnąć do domu. Poza tym one naprawdę triumfalnie idą przez świat, odnoszą sukcesy, czego przykładów nie brakuje i w naszym kraju. Ja czasami żartuję, że w Polsce kult kobiety ma bardzo długą tradycję, a korzeni damskiej dominacji czy polskiego feminizmu należy szukać w kulcie Matki Boskiej. Uważam, że macie panie ogromny wpływ na nasze życie, że to właśnie głos matki i żony bywa tym decydującym. To one doradzają, ale też ustawiają mężów, nawet tych piastujących najwyższe godności. Może tak powinno być…? Jak napisał papież, Bóg stworzy mężczyznę i kobietę, a człowiek w pełni istnieje dopiero w tych dwóch postaciach. Tylko w parze czy zespole profesjonalistów obu płci stanowić może prawdziwą potęgę.

Henryka Strojnowska, dyrektor Domu Pomocy Społecznej im. Matki Teresy z Kalkuty: – Mam dwoje dzieci. Sądzę, że można pogodzić obie role. Nie zgadzam się też ze schematem, wedle którego dobra matka siedzi w domu, robi zakupy, piecze, żegna i wita. Najważniejsze, by była naprawdę kochająca! Cóż z tego, że spełnia perfekcyjnie rolę gospodyni domowej, skoro czuje się nieszczęśliwa… Moja praca raczej zmobilizowała mnie i rodzinę do lepszego wykorzystywania czasu. To jest możliwe, ale przy wzajemnym zrozumieniu i akceptacji płynącej z obu stron: i matki, i ojca. Inne plusy: praca znacznie wpłynęła na usamodzielnieni dzieci, sprawiła, że bardziej zbliżyły się do dziadków. Poza tym one są dumne z roli zawodowej pełnionej przez mamę. Oczywiście są i minusy, takie jak częstszy bałagan w domu czy kłopoty z zostawieniem spraw zawodowych w pracy. Bo trudno, nadal myśląc o niej, oddać się w pełni życiu rodzinnemu. Ale tego zamykania za sobą drzwi można się nauczyć. Ja jestem zadowolona. Mam czas i na pieczenie ciasta, i na szycie, i na wklejanie fotografii do albumu.

Grażyna Soszyńska, dyrektor Specjalistycznej Poradni Psychoprofilaktyki i terapii Rodzin: – Dawniej było tak: on realizował się jako ojciec, zabezpieczając byt rodzinie, ona – jako matka – rodząc i wychowując dzieci. Obecnie rolę się zazębiły. I dobrze, bo wpływ ojca na wychowanie dzieci nie ogranicza się już np. wyłącznie do wymierzania kary. Matki, idąc do pracy, zapewniły ojcom i dzieciom częstsze i bliższe kontakty, na czym zyskały obie strony. Bowiem aktywna rola ojca w życiu córek i synów jest nie do przecenienia. Podobnie jak stała obecność matki we wczesnym dzieciństwie. Jak mówi wschodnie przysłowie, jest czas łowienia ryb i czas suszenia sieci. Trzeba pamiętać, że związek kilkumiesięcznego dziecka z matką przypomina symbiozę, której nie powinno się burzyć. Niestety, państwo nie zapewnia dziś matce możliwości opiekowania się małym dzieckiem, którego zdrowie psychiczne i fizyczne ma przecież ogromne znaczenie dla przyszłości całego społeczeństwa. Dzisiejszy uczciwy „budżetowiec” nie utrzyma rodziny, w której żona nie pracuje… Inne niebezpieczeństwo, związane z pracą matki, czai się w samej rodzinie. Ideał jest taki, że wszyscy domownicy odpowiadają za to, co zjedzą, kto to kupi. W praktyce syn często nie potrafi znaleźć skarpetek, a córka ugotować choćby kisielu. Partnerstwo i podział obowiązków ma znaczenie nie tylko wychowawcze. Matka pozostawiona sama sobie – przez państwo, i przez rodzinę – nie podoła. Mimo ogromnego potencjału i chęci. Pełne swa etaty przypłaci zdrowiem, stanem psychiki i relacji z innymi. W końcu także pogorszeniem się stosunków w rodzinie. Może też niepokoić nierzadka dziś sytuacja, w której matka, pochłonięta rywalizacją, dąży do kariery i sukcesy, czego nieuchronną konsekwencją jest odstawienie rodziny na bok. „Wynosimy siebie” z domu, brakuje nam czasu dla dzieci. Tymczasem sukces, nawet najbardziej spektakularny, mija. A tom co damy naszym dzieciom, co w nie zainwestujemy, zaprocentuje w ich życiu, ale i życiu ich dzieci.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski