W majówkę podczas spaceru u prawie 2-miesięcznego niemowlęcia wystąpił tzw. bezdech. Dziecko zaczęło się dusić i nie mogło złapać powietrza. Rodzice bojąc się o zdrowie dziewczynki pojechali samochodem do szpitala. Na miejscu okazało się, że drzwi do izby przyjęć oddziału pediatrii były zamknięte. Po kilku minutach przyszła pielęgniarka i zażądała skierowania.
Dyżurny oświadczył, że zgodnie z rejonizacją powinni oni udać się do PSK-1. Po tłumaczeniach rodziców zgodził się przebadać dziecko. Lekarz stwierdził, że dziecko ma zatkane uszy i poradził rodzicom udać się do szpitala zgodnego z rejonizacją. Rodzice pełni obaw udali się do wskazanego szpitala. W trakcie trasy niemowlę miało kolejny atak duszności. W szpitalu przy ul. Staszica określili stan dziewczynki jako poważny.
- Pierwszy dzień koncertów za nami! Juwenalia przyciągnęły tłumy studentów [ZDJĘCIA]
- Kolorowy korowód studentów przeszedł ulicami Lublina w rytmach lat 80. [ZDJĘCIA]
- [AKTUALIZACJA] Piesek odebrany od chłopaka żebrzącego z akordeonem
- Budowa dworca metropolitalnego łapie kolejny poślizg [ZDJĘCIA]
- Odmień być! Egzamin dojrzałości z języka angielskiego już za nimi [ZDJĘCIA]
- Słynna kaplica „Na Wodzie” w Radecznicy [ZDJĘCIA]
Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
