Skąd ta inwazja meszek na Lubelszczyźnie i ich nieprawdopodobna konsekwencja w atakowaniu zarówno ludzi, jak i zwierząt? - zapytaliśmy Włodzimierza Zwolskiego, emerytowanego profesora AR w Lublinie, który prawie cale swoje naukowe życie poświęcił tym i podobnym żyjątkom.
– Widocznie samice, bo tylko one wkłuwają się w skórę i wpuszczają do ciała toksyczną ślinę, nie najadły się dosyć i teraz, potrzebując wysokokalorycznego pokarmu, chcą za wszelką cenę wypić nam krew. Człowiek jest w lepszej sytuacji niż koń czy krowa: stojące na pastwisku zwierzęta nie mają nic oprócz ogonów do odganiania latających meszek. Były lata, kiedy w krajach naddunajskich od ukłuć tych muchówek padały tysiące krów i koni, a te, które po ukłuciu jeszcze żyły, trzeba było dobijać – mówi profesor Zwolski.
Wprawdzie w aptekach są preparaty do odstraszania owadów, ale – jak mówią znawcy – najlepszym sposobem na wściekłą i spragnioną krwi meszkę jest schowanie się do pomieszczenia (meszka grasuje tylko na zewnątrz) i uciekanie znad płynących cieków wodnych (tam właśnie, a nie nad jeziorami czy stawami wylęga się ich najwięcej).
Sprawdzoną metodą naszych babć jest ponoć smarowanie się olejkiem goździkowym albo lawendą.
- Kibice Motoru byli na Narodowym. Mamy zdjęcia z Grand Prix
- Lublin: Za nami jubileuszowa - 25. edycja Nocy Muzeów. [ZOBACZ ZDJĘCIA]
- Pod Auchan przy ul. Chodźki polała się „krew”
- "Defender Europe 22" - zobacz ćwiczenia wojsk NATO pod Dęblinem
- Juliusz Machulski został honorowym obywatelem Lublina
- Spacer z Małą Amal. 3,5-metrowa marionetka przeszła ulicami Lublina [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Bo siła jest kobietą. Relacja z Forum Kobiecości