Obok tradycyjnych wyzwisk w sieci pojawiają się także próby analizy przyczyn regionalnej dominacji partii Jarosława Kaczyńskiego. Darujmy sobie dosadne wpisy w stylu "biedny bo głupi - głupi bo biedny". Nie trzeba być wytrawnym analitykiem aby ocenić, że sukces PiS na Lubelszczyźnie to oczywista oczywistość.
Nasz region w przeciwieństwie do większości województw od lat jest matecznikiem tej partii. Zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości zapowiadały sondaże i wypowiedzi obserwatorów sceny politycznej. Nie znana była jedynie jego skala. Jakie są przyczyny, że Lubelszczyzna oraz województwa położone na wschodzie i południowym wschodzie kraju od lat głosują na Pis? Wciąż te same!
Uproszczeniem byłoby twierdzić, że blisko 40 proc. mieszkańców naszego regionu uwierzyło w oskarżenia o zamach i zdradę, które doprowadziły do katastrofy smoleńskiej. Wprawdzie znaczna część Polaków nadal oczekuje pełnego wyjaśnienia okoliczności tej tragedii co nie oznacza, że podzielają wizje Antoniego Macierewicza i "Gazety Polskiej". Trudno też przypuszczać aby mieszkańcy Lubelszczyzny solidaryzowali się z niemieckimi i rosyjskimi obsesjami prezesa.
Czynnikiem decydującym jest poziom życia wciąż niższy od tego jaki mają Polacy w większości województw po drugiej stronie Wisły. Mimo światełek w tunelu (lotnisko, trasa S-17, itp.) nasz region wciąż odrabia zaległości podczas gdy inni rozwijają się i bogacą. My przegrywamy batalię o ESK, a zwycięzcy cieszą się z nowej autostrady, stadionu i Euro 2012. Lublin nieźle wypada w rankingach jeśli chodzi o służbę zdrowia, poziom wykształcenia, ochronę środowiska, ale co z tego skoro pod względem zarobków plasujemy się na ostatnich miejscach. Potencjalni wyborcy PO - absolwenci uczelni nie mogą znaleźć pracy.
Jarosław Kaczyński obiecywał, że jego rząd zadba o wyrównanie poziomu życia na południu i wschodzie Polski krytykując koncepcje rozwoju wokół wielkich metropolii. Kiedy Donald Tusk usłyszał w Lublinie słowa "witamy w Polsce B" wytknął studentom brak wiary we własne siły.
PO tradycyjnie zwycięża w bardziej zasobnych dużych miastach. Trudno zatem było oczekiwać sukcesu na Lubelszczyźnie gdzie większość ludzi żyje na wsi i w małych miasteczkach. Najlepszym tego dowodem są wyniki wyborów w okręgach nr. 6 obejmującym m. in. Lublin gdzie PiS uzyskało 38.85 proc. a PO 25, 26 proc. głosów, podczas gdy w okręgu nr. 7 relacje te miały się jak 39,03 do 19, 82 proc.
Na zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości wpłynęło wiele innych czynników m. in. rolniczy charakter województwa (obietnice walki o większe dopłaty z UE), a także znaczne wpływy Kościoła. Nie bez znaczenia były także błędy w kampanii wyborczej PO: kolejność na listach wyborczych, brak kandydatów ze środowiska naukowego).
Pozostaje mieć nadzieje, że nowy rząd utworzony przez PO nie odwróci się od Lubelszczyzny i poprze nasze aspiracje awansu do Polski A.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?