Urzędy skarbowe mają 3 miesiące, żeby przekazać nam należny podatek. Ostateczny termin, dla tych, którzy rozliczyli się ostatniego dnia czyli 30 kwietnia upływa 31 lipca. – Do tego dnia urzędy mają obowiązek przekazać pieniądze podatnikowi – wyjaśnia Marta Szpakowska, rzecznik Izby Skarbowej w Lublinie. – Liczy się data wysłania pieniędzy, a nie ich odbioru przez podatnika.
3-miesięczny termin zwrotu nadpłaty liczy się od dnia złożenia zeznania do dnia przekazania przez urząd tej nadpłaty. Termin może się wydłużyć, jeśli nasze zeznanie było wypełnione błędnie i zostaliśmy wezwani do wyjaśnień lub złożenia korekty. – Wtedy 3-miesięczny termin liczy się od dnia złożenia wyjaśnień lub korekty – dodaje Szpakowska.
Jeśli jednak fiskus o nas zapomni i do 31 lipca nie wyśle nam pieniędzy, będzie musiał zapłacić odsetki. I to nie byle jakie – 11 proc. w skali roku. – Pieniądze wraz z odsetkami powinniśmy dostać z urzędu. Jeśli jednak podatek przyjdzie do nas po terminie i bez odsetek, wtedy możemy wystąpić do naczelnika urzędu skarbowego z wnioskiem o naliczenie odsetek. Musimy przedstawić dowód, że pieniądze zostały nam przekazane po terminie – mówi Marta Szpakowska.
Jeśli to my nie zapłaciliśmy podatku (ale złożyliśmy zeznanie), będziemy musieli zapłacić odsetki karne – również 11 proc. w skali roku. Musimy je sobie sami naliczyć.
Jeśli jednak w ogóle nie złożymy PIT-u, a fiskus wie, że powinniśmy to zrobić wezwie na nas na tzw. czynności sprawdzające i wyda decyzję określającą zobowiązanie podatkowe i naliczy odsetki za zwłokę. To nie wszystko. Złożenie zeznania po terminie i niezapłacenie podatku jest równoznaczne z wykroczeniem skarbowym i może być karane mandatem. Minimalna stawka mandatu wynosi 1/10 minimalnego wynagrodzenia, tj. 160 zł, a maksymalna to dwukrotność minimalnego wynagrodzenia, tj. 3200 zł, pod warunkiem, że uiszczono ten podatek.
Mandat lepiej przyjąć. – W sytuacji gdy podatnik odmówi przyjęcia mandatu urząd skarbowy skieruje sprawę do sądu, który wymierzy karę – przestrzega Szpakowska. Sprawa kierowana jest do sądu także, gdy podatnik nie uiścił podatku wynikającego z zeznania.
Jeśli zeznanie złożyliśmy po terminie i sprawa trafiła do sądu, musimy liczyć się z grzywną maksymalnie do tzw. 720 stawek dziennych (stawka dzienna to 1/30 minimalnego wynagrodzenia). Karę wymierza sąd uwzględniając indywidualną sytuację podatnika.
Gorzej, gdy w ogóle nie złożyliśmy zeznania. Wszczęte wówczas jest postępowanie podatkowe i w zależności od kwoty podatku wymierzony zostanie mandat karny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?