PKS Biała Podlaska został przejęty przez samorząd województwa w zeszłym roku od skarbu państwa. Spółka była w katastrofalnej sytuacji finansowej, zadłużenie przekroczyło 2 mln zł. W kwietniu prezes PKS złożył do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości.
Przedstawiciele spółki - m.in. związkowcy - apelowali do marszałka województwa o przekazanie 2 mln zł na ratowanie przewoźnika. Jacek Sobczak, członek zarządu województwa, tłumaczył, że najpierw spółka musi spełnić kilka warunków, chodziło m.in. o zrezygnowanie przez załogę z przywilejów zawartych w zbiorowym układzie pracy.
Długie negocjacje nie przyniosły rezultatów. Władze województwa nie przekazały pieniędzy, a pod koniec czerwca sąd ogłosił upadłość spółki.
Wczoraj zawieszone zostały kursy PKS Biała Podlaska. Pasażerowie są zdani na prywatnych przewoźników. - Jutro będzie ostatni dzień istnienia spółki - mówi Henryk Pawlukiewicz, szef NSZZ pracowników PKS Biała Podlaska.
W spółce pracowało 140 osób. Co się z nimi stanie? - Cześć być może znajdzie pracę w prywatnych firmach. Ale wielu z nas to już starsi ludzie, z 30 - letnim stażem pracy. Dlatego ci, którzy spełnią warunki, jak ja, pójdą na zasiłek przedemerytalny. Pozostali trafią na bezrobocie - dodaje Pawlukiewicz.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?