Na Starym Mieście, w miejscu gdzie stał pierwszy parafialny kościół Lublina, jest obecnie plac z zarysem fundamentów nieistniejącej świątyni pw. św. Michała. Turyści chętnie się fotografują przy murkach z piaskowca, a latem tłumy przychodzą na plac Po Farze, żeby posłuchać tam koncertów.
Jedynym problemem jest katastrofalny stan placu - wiele z kamieni z murków już odpadło albo lada dzień to zrobi.
- Proces niszczenia placu obserwuję od dawna. Już kilkanaście lat temu, gdy takie upamiętnienie fary zostało zrealizowane, apelowaliśmy, aby mury były impregnowane przynajmniej co dwa lata. Później wielokrotnie miastu o tym przypominaliśmy - mówi Dariusz Kopciowski, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków w Lublinie. I dodaje: - Topniejący, niesprzątany śnieg zamarza, a potem rozsadza kamień.
Ludwika Stefańczyk, szefowa miejskiego Wydziału Gospodarki Komunalnej, nie odpowiedziała nam wczoraj na pytanie, czy plac Po Farze jest na bieżąco konserwowany. - Nie mam pełnej dokumentacji, więc wolałabym się na ten temat nie wypowiadać. Co do odśnieżania, to takie wytyczne powinny się znaleźć w specyfikacji technicznej obiektu. Na razie ich nie dostałam - tłumaczy.
To, że plac Po Farze wymaga pilnego remontu wiadomo co najmniej od trzech lat.
- W 2010 roku na zlecenie ratusza wykonaliśmy projekt uporządkowania placu. Dostarczyłem go. Zaproponowałem podkłady z płyt, żeby grys z placu był stabilny i m.in. nie zatykał kratek ściekowych. W Wydziale Gospodarki Komunalnej nawet odbyła się próba chodzenia w szpilkach po tym materiale. Projekt został przyjęty, ale niezrealizowany. Nie wiem dlaczego - opowiada architekt Jacek Ciepliński, który zaprojektował aktualny wygląd placu Po Farze.
Na razie trwa wędrówka dokumentów między urzędami.
W styczniu tego roku Wydział Gospodarki Komunalnej UM wysłał do konserwatora wniosek o zgodę na dokonanie naprawy, wzmocnień i impregnacji uszkodzonych elementów.
- Z pisma wynikało, że prace są planowane na wiosnę 2013 roku. Poprosiliśmy m.in. o informację, kto będzie kierował i nadzorował inwestycję, a w lutym Wydział Gospodarki Komunalnej wycofał wniosek - wyjaśnia Dariusz Kopciowski.
Dyr. Stefańczyk odpowiada, że program prac przygotowany przez Cieplińskiego to dopiero początek. - Teraz trzeba zrobić projekt budowlano-wykonawczy prac, a dopóki w budżecie nie będzie zaplanowanych pieniędzy na remont, nic się nie stanie. W tym roku napisaliśmy do Wydziału Inwestycji i Remontów, aby zlecił to zadanie na 2014 rok. W przyszłym budżecie na pewno znajdą się pieniądze na remont placu - obiecuje Stefańczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?