Platforma jednych wita, innych żegna

- Dla mnie jako konserwatysty i samorządowca nie do przyjęcia jest zasada, którą kieruje się obecnie PiS "władza za wszelką cenę" - tłumaczył swoje wybory Dreher.

Dreher zasiadał w zarządzie okręgu lubelskiego partii Jarosława Kaczyńskiego. Kilka dni temu złożył legitymację PiS.

Jego drogi w PiS rozjechały się wiosną tego roku. Pod koniec kwietnia podczas głosowania nad absolutorium dla prezydenta Adama Wasilewskiego złamał dyscyplinę klubową. Został za to wyrzucony z klubu. W maju stracił, głosami wcześniejszych kolegów z PiS i rajców niezrzeszonych, fotel przewodniczącego Rady Miasta.

- Będąc jeszcze w klubie PiS działał już na rzecz strony przeciwnej, czyli PO - przypominał Zbigniew Targoński, przewodniczący klubu PiS.

Dreher już myśli o wstąpieniu do PO. - Nastąpi to w najbliższej przyszłości - zapowiedział.

Sama Platforma mówi "tak" dla jego członkostwa. PO nie wyklucza też, że jego nazwisko znajdzie się na liście wyborczej w wyborach samorządowych w 2010 r. - Będę namawiał do tego pana Drehera, chcemy wykorzystać jego doświadczenie i kwalifikacje - podkreśla Palikot.

Dreher mógłby być lokomotywą listy na Czechowie. Dotychczas "jedynką" z tej dzielnicy był Dariusz Piątek. Niedawno jednak został wyrzucony z Platformy i klubu PO.

W Radzie Miasta Lublin zasiada 31 radnych. 14 z nich jest członkami klubu PiS, 9 - PO, 8 - niezrzeszonych.

Poseł Palikot zwolnił wczoraj swojego społecznego asystenta Piotra Sawickiego. Dzień wcześniej media ujawniły, że Sawicki był związany z branżą hazardową. - Nie mam żadnych wątpliwości co do jego uczciwości - zapewniał Palikot. Zapowiedział też, że gdy Sawicki się oczyści, to będzie mógł wrócić do PO.