Po 150 latach Goraj i Kamionka staną się znów miastami

Obecnie Goraj w powiecie biłgorajskim liczy prawie tysiąc mieszkańców. Od przyszłego roku ma odzyskać znowu prawa miejskie, które utracił w 1870 roku. Goraj był przede wszystkim miasteczkiem rzemieślniczym. To w tym właśnie miejscu rozgrywa się akcja debiutanckiej powieści Izaaka Baszewisa Singera "Szatan w Goraju". - Cieszymy się bardzo z odzyskania praw miejskich po 150 latach. Z przeprowadzonego referendum wynika, że 97 proc. głosujących było "za" przywróceniem statusu miasta. Szczególnie ważne jest to dla rdzennych mieszkańców Goraja. Mam nadzieję, że dzięki temu będziemy mogli starać się o większe środki zewnętrzne na poprawę infrastruktury w miasteczku. Jednak za wiele się nie zmieni oprócz pieczątek i tego, że zamiast wójtem będę burmistrzem. Mogę zapewnić, że w związku z odzyskaniem praw miejskich, podatki i opłaty nie ulegną zmianie - zapewnia Antoni Łukasik, wójt Goraja.

Drugą miejscowością, która zmieni status będzie Kamionka w powiecie lubartowskim. Obecnie w Kamionce mieszka niespełna dwa tysiące osób, a w całej gminie ponad 6 tysięcy. W tym roku radni gminy Kamionka przeprowadzili konsultacje społeczne w sprawie odzyskania praw miejskich. „Za” opowiedziało się ponad 74 proc głosujących, „przeciw” było prawie 13 proc, a zdania nie miało niespełna 15 proc. głosujących. Przypomnijmy, że miejscowość została pozbawiona praw miejskich również w 1870 roku po 420 latach bycia miastem. - To trochę dla nas przywrócenie sprawiedliwości dziejowej wobec mieszczan, którzy pracowali na status miasta przez wieki, które jest nawet starsze od Lubartowa, a za swoją patriotyczną postawę zostali ukarani przez cara odebraniem praw miejskich. Zaborcy tak naprawdę od dawna już nie ma, a jego prawa obowiązują, bo przez 150 lat byliśmy osadą - podkreśla Karol Ługowski, wójt gminy Kamionka.

I ma nadzieję, że status miasta pozwoli przyciągnąć do Kamionki więcej turystów. - Przygotowaliśmy ofertę turystyczną bazując na najstarszym kościele w powiecie lubartowskim oraz na grobowcu rodziny Weyssenhoffów. Mamy już gotową gminną wypożyczalnię rowerów, parking dla autokarów oraz kupiliśmy meleks, aby spokojnie turyści mogli podziwiać okolicę - dodaje wójt.