Po alkoholu zadzwonił na 112. To, co usłyszeli policjanci, wprawia w niedowierzanie

Cała sytuacja miała miejsce w poniedziałek (15 marca) w gminie Miączyn w powiecie zamojskim. Jej 24-letni mieszkaniec za pośrednictwem Centrum Powiadamiania Ratunkowego wezwał pomoc. Twierdził, że chodzi o przemoc domową. Na zgłoszenie odpowiedzieli miejscowi policjanci.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze dotarli do 24-latka. Był kompletnie pijany sam w domu. Badanie alkomatem wykazało w prawie 3 promile alkoholu jego organizmie. W krótkiej rozmowie mężczyzna wyznał mundurowym, że nie doszło do żadnej przemocy. Zadzwonił na numer 112, ponieważ - jak sam stwierdził - „chciał urozmaicić patrolowi służbę”.

– Z uwagi na to, że 24-latek był nietrzeźwy, a sytuacja w jakiej się znalazł stanowiła dla niego zagrożenie został doprowadzony do komendy. Angażując niepotrzebnie służby ratunkowe zachował się nagannie oraz nieodpowiedzialnie i za to poniesie konsekwencje prawne - odpowie za wywołanie fałszywego alarmu – mówi st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.

Zgodnie z kodeksem wykroczeń, kto chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywą informacją wprowadza w błąd m.in. organ ochrony bezpieczeństwa, porządku lub zdrowia podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 zł. Ponadto jeśli fałszywa informacja spowodowała niepotrzebną czynność, sąd może również orzec nawiązkę do wysokości tysiąca złotych.