Po latach stwierdzam, oczywiście, nieskuteczność takich reguł działania, ale też ich powszechność. Blisko mi do stwierdzenia, że większość działań w tzw. szeroko pojętym biznesie opiera się na podobnych regułach.
Jakże nazwać dealerów garnków sprzedawanych staruszkom za dziesięciokrotność emerytury, a wartych jej dziesiątą część? Co myśleć o internetowych sprzedawcach wszystkiego, co dobrze wygląda na zdjęciach, a fatalnie po rozpakowaniu? Jak definiować działania sklepikarzy nad polskim morzem, sprzedających po 5 zł buteleczki wody, które dziesięć kilometrów dalej kosztują 1,5 złotego? „Po asach i w krzaki”, czyli nachapać się i uciec, bo ci już raz nabrani, raczej nie nabiorą się drugi raz.
Zadziwiająco podobnie dzieje się w polityce, tyle że mamy tu do czynienia z jakimś wyjątkowym wariantem zjawiska. Wyborcy niezrozumiale pozwalają się nachapać tym samym ludziom od lat. Zmianom podlegają w zasadzie tylko poszczególne karty, bo „asy” raczej wyglądają zawsze tak samo, może nieco starzej.
Właśnie śledzę z rozbawieniem pląsy i podskoki wokół Koalicji Europejskiej, która utworzyła się z okazji wyborów i zachęcona łyknięciem paru europejskich mandatów zaczyna kombinować powtórkę. Dziwne jest, że pląsający nie zauważają, że wyborcy zauważyli. PSL poczuł powiew niechęci ze strony wiejskiego elektoratu i już głośno obwieszcza separację. Tyle, że nie zmienia talii w rozgrywce, a większość kart dobrze znamy.
PiS wydaje się nieustannie grać asami od momentu zgarnięcia puli w Sejmie. Nie za mocne te asy przeważnie (vide: oświata, czy służba zdrowia), ale są cały czas w grze, czasem tylko zmieniając rękę. Przeciwnikom zza stołu, czyli nam, wystarczy podsypać stosik pieniędzy, by napięcie w rozgrywce natychmiast siadało. Potem jeszcze jeden stosik... I jeszcze. Rozgrywający nie dopuszczają myśli, że stosik się skończy, a trzeba pamiętać, że to zawsze jest nieprzyjemny moment, zwłaszcza w restauracjach, bo można być za kołnierz pozbawionym godności osobistej.
Marzy mi się sytuacja, kiedy po brawurowej zagrywce asami zabraknie krzaków, w które można by uciec. Oj, poszarpią wtedy ogary nogawki. Chyba, że ogary poszły w las.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
- Sitno. W rolniczym święcie wzięło udział około 400 wystawców
- Poprosiliśmy: Pokażcie swoje ogrodowe kwiaty. Odzew ogromny
- „To był przełom". Obchody rocznicy Lubelskiego Lipca '80
- Potańcówka pod gołym niebem w skansenie. Zobacz zdjęcia
- Gastronomiczna mapa Lublina powiększa się o kolejne lokale
- Co można kupić w lubelskich lombardach [ZOBACZ]
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?