- Potwierdzam, że dostaliśmy dwa zgłoszenia w tej sprawie. Na tym etapie postępowania nie mogę zdradzać żadnych szczegółów. Na chwilę obecną prowadzimy czynności wyjaśniające wszystkie okoliczności - wyjaśniła nam Ewa Czyż, rzecznik prasowy chełmskich policjantów.
Jeden z napadów miał miejsce na początku listopada, około godziny 5 rano. Samotnie idącą kobietę zaczepił młody mężczyzna. Zaczął ją szarpać, ale został spłoszony przez przechodniów. Kobieta myślała, że udało się jej uciec, ale napastnik szedł za nią cały czas. Gdy zobaczył, że w pobliżu chełmianki nie ma nikogo zaatakował ponownie.
Najpierw przytrzymał kobietę, później zadał jej dwa ciosy w głowę i wsunął rękę za spodnie. Mężczyzna szarpał za spodnie z taką siłą, że porwał kobiecie bieliznę. Przerażona ofiara broniła się i próbowała uciec, po szarpaninie udało się jej uwolnić z łap zboczeńca. Później sprawę zgłosiła na policję.
Napady na chełmianki zdarzają się coraz częściej. Inna chełmianka twierdzi, że o mało co nie padła ofiarą zboczeńca. Gdy wracała późnym wieczorem jakiś mężczyzna wyskoczył zza bramy i zaczął ją szarpać. Napastnik został spłoszony przez przypadkowych przechodniów. Do napadu doszło na osiedlu XXX-lecia w Chełmie.
Mundurowi już prowadzą dwa odrębne postępowania. Nie wiadomo, czy obu napadów dokonała ta sama osoba. Na obecną chwilę nie ma również portretu pamięciowego zboczeńca z Chełma.
Chełmscy policjanci przestrzegają panie, by nie chodziły po zmroku same. Najlepiej również unikać ciemnych uliczek. - Boje się, chyba jak każda kobieta. Nie wiadomo czego chce ten mężczyzna. Oby go szybko złapali - mówi nam pani Katarzyna z Chełma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?