Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po remoncie ul. Narutowicza: Żółte pasy dla pieszych znikną z ul. Lipowej

Ilona Leć
Charakterystyczne żółte pasy wymalowano kilka tygodni temu. Kierowcy skarżą się, że po zmroku przejście jest niewidoczne
Charakterystyczne żółte pasy wymalowano kilka tygodni temu. Kierowcy skarżą się, że po zmroku przejście jest niewidoczne Anna Kurkiewicz
Po remoncie skrzyżowania ulic Narutowicza, Piłsudskiego i Lipowej zapomniano o likwidacji tymczasowego przejścia dla pieszych.

Żółta zebra na wysokości ul. Lipowej 27 została wymalowana kilka tygodni temu. Korzystali z niej mieszkańcy w trakcie remontu wysepki i pobliskiego przejścia dla pieszych. Po zakończeniu prac tymczasowe pasy nie zostały zlikwidowane.

- Obok żółtych pasów nie ma żadnego znaku informującego o istnieniu przejścia w tym miejscu. To stwarza duże zagrożenie zarówno dla pieszych, jak i kierowców - denerwuje się Czytelnik. W miniony piątek o mały włos nie doszło do tragedii. - Po zmroku żółte pasy są praktycznie niewidoczne. W ostatniej chwili udało mi się zahamować przed dwoma kobietami, które akurat przechodziły po nich przez ulicę. Jeżeli ktoś się tym w końcu nie zajmie, może dojść do wypadku - apeluje Czytelnik.

Ratusz zapewnia, że jeszcze w tym tygodniu problem zostanie rozwiązany. - Od momentu, kiedy została uruchomiona sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu, piesi powinni korzystać już z właściwych przejść, które są zorganizowane w tym samym miejscu co przed przebudową - wyjaśnia Karol Kieliszek z biura prasowego UML. I dodaje. - Jutro bądź najpóźniej pojutrze wykonawca usunie żółte pasy, by już nie wprowadzały pieszych w błąd do czasu zakończenia przebudowy.

Kikuty latarni już nie straszą
Generalny remont ulicy Narutowicza ma potrwać do końca listopada. Nie tak dawno pisaliśmy o betonowych kikutach słupów oświetleniowych, które stały wzdłuż ul. Narutowicza, na odcinku od ul. Lipowej do Okopowej. Pomiędzy nimi natomiast zaczęto montować nowe latarnie w kształcie tzw. pastorału.

- Wygląda to koszmarnie. Kikuty, pozbawione opraw lamp, straszą na chodniku - opisywała pani Grażyna, mieszkanka ul. Narutowicza. Na szczęście betonowe słupy zniknęły już z chodników. W tym momencie trwają jeszcze prace przy montażu nowych latarni na odcinku pomiędzy ulicami Lipową a Głęboką. - Szkoda, że w tym rejonie miasto inwestuje w zwykłe słupy oświetleniowe, a nie pastorały. One wyglądają bardziej stylowo i nie szpecą miasta - ocenia pan Marcin, który napisał do naszej redakcji. Okazuje się, że montaż takich latarni nie jest możliwy.

- Pastorały stosowane są w strefie ochrony konserwatorskiej. Ulica Narutowicza na odcinku od ul. Lipowej do ul. Głębokiej znajduje się poza tą strefą - informuje Karol Kieliszek.

Nowe latarnie to jednak nie koniec zmian. Na chodnikach wzdłuż ul. Narutowicza trwa instalowanie słupków blokujących parkowanie w miejscach, gdzie obowiązuje zakaz. Nowe odgrodzenia pojawiają się także przy przejściach dla pieszych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski