Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po wybuchu przy ul. Kleeberga: Koniec sprzątania w miejscu eksplozji

Jakub Szczepański
Prace porządkowe w miejscu eksplozji dobiegają końca
Prace porządkowe w miejscu eksplozji dobiegają końca Jakub Szczepański
Po wtorkowym wybuchu życie przy ul. Kleeberga na Kalinie wraca powoli do normy. Pracownicy administracji i syn desperata posprzątali już w miejscu eksplozji. A policja opuściła ul. Kleeberga w czwartek.

- Emocje już opadły. Ostatnio temat wybuchu był tak wszech-obecny, że teraz już się nawet gadać nie chce - mówi pani Agnieszka, jedna z mieszkanek Kaliny. - Nie spodziewałabym się czegoś takiego po Andrzeju i tyle - skwitowała.

Andrzej R. wysadził się i swój sklep w powietrze. Policja podejrzewa, że wcześniej udusił swoją żonę. Przez kilka dni miejsca wybuchu pilnowali policjanci, którzy zabezpieczali ślady i zbierali dowody. Były taśmy i zakaz podchodzenia dla gapiów. Skutki eksplozji usuwali pracownicy administracji i syn państwa R. - To my posprzątaliśmy miejsce wybuchu, policja nie kiwnęła nawet palcem - irytował się wczoraj jeden z pracowników administracji.

Na miejscu wybuchu nie ma już porozrzucanych towarów, czy resztek elementów konstrukcji. Wszystko wyniesiono, teren ogrodzono metalową kratą, którą osłonięto czarną folią. O eksplozji przypominają osmolone ściany i swąd spalenizny.

Andrzej R. dalej przebywa w e Wschodnim Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej SPZOZ Łęczna. Jak udało nam się dowiedzieć, jego stan nie uległ poprawie. - Pacjent jest oparzony, stale za niego oddychamy. Być może w weekend coś się zmieni - mówi prof. Jerzy Strużyna, szef szpitala, w którym leży desperat.

Andrzej R. ma 90 proc. oparzonej powierzchni ciała.

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski