Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podsumowanie 3. ligi: Piłkarskie święto w Białej Podlaskiej. Avia Świdnik jedynym zwycięzcą z regionu w 2. kolejce (+ zdjęcia z Wieniawy)

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
W Lublinie piłkarze Lublinianki przegrali z rezerwami Cracovii 0:3
W Lublinie piłkarze Lublinianki przegrali z rezerwami Cracovii 0:3 Łukasz Kaczanowski
Ozdobą 2. kolejki trzecioligowych zmagań w grupie IV był gol światowej urody Dawida Nojszewskiego z Podlasia Biała Podlaska. Bialczanie na otwarcie zmodernizowanego stadionu zremisowali z faworyzowaną Wieczystą Kraków 1:1. Z drużyn z regionu ze zwycięstwa w tej serii cieszyli się tylko piłkarze Avii Świdnik.

Przebudowany stadion w Białej Podlaskiej znowu może służyć piłkarzom Podlasia. W pierwszym oficjalnym meczu po powrocie na własny obiekt, bialczanie zmierzyli się z naszpikowaną piłkarskimi gwiazdami Wieczystą Kraków. Trenerem gości jest były selekcjoner reprezentacji Polski, Franciszek Smuda, a szkoleniowcem Podlasia młodszy od niego o… 50 lat Artur Renkowski.

Na trybunach zasiadł komplet ponad tysiąca kibiców, wielu obserwowało mecz zza ogrodzenia stadionu. Niestety, nowy obiekt nie poradził sobie z wodą, która zalegała na murawie po opadach deszczu. Sprawiała ona piłkarzom mnóstwo problemów, trudno było im wymieniać podania, a piłka często zatrzymywała się z nieoczekiwanym momencie.

W tym warunkach lepiej radzili sobie gospodarze. Wprawdzie przez kilka pierwszych minut z respektem obserwowali poczynania wyżej notowanego rywala (już na początku meczu dogodną sytuację miał Michał Mak), ale szybko przekonali się, że przeciwnik nie jest tak straszny, jak go opisują. Bialczanie przejęli inicjatywę, a w ostatnich minutach pierwszej połowy nie wypuszczali krakowian z ich połowy.

W 40. minucie fantastyczną bramkę strzelił Dawid Nojszewski. W środku boiska przejął podanie, przebiegł kilka metrów, a następnie z odległości ponad 20 metrów uderzył potężnie z lewej nogi.

Jeszcze przed zejściem na przerwę równie fantastyczny strzał, z ponad 30 metrów, oddał Mateusz Postolak. Tym razem jednak bramkarz gości popisał się równie piękną interwencją. Podlasie mogło żałować, że w pierwszej połowie nie wykorzystało jeszcze jednej, dwóch świetnych okazji.

W drugiej połowie Wieczysta zabrała się za odrabianie strat. Zespół z Krakowa przejął inicjatywę, ale długo nie potrafił zdobyć wyrównującego gola. Dopiero w 77. minucie Sławomir Peszko zagrał do środka, do Jakuba Bąka, który odwrócił się z piłką i wypuścił Michała Maka. Były piłkarz Górnika Łęczna urwał się obrońcom i pokonał Rafała Misztala.

Podlasie Biała Podlaska - Wieczysta Kraków 1:1 (1:0)
Bramki: Nojszewski 40 – Mak 77
Podlasie: Misztal - Salak, Chyła, Kozłowski, Nojszewski (64 Spring), Podstolak, Andrzejuk (85 Kosieradzki), Pigiel (85 Piotrowski), Wojczuk, Galach (74 Bahonko), Mażysz (64 Domański). Trener: Artur Renkowski
Wieczysta: Plewka - Faworow, Augustyn, Koncewicz-Żyłka (46 Bujak), Klimczak, Gamrot, Moulin (41 Pietras), Hebel (64 Kumah), Majewski (64 Bąk), Mak, Peszko. Trener: Franciszek Smuda
Żółte kartki: Galach - Augustyn, Pietras, Mak
Sędziował: Karol Wójcik (Siedlce)

Na Wieniawie Lublinianka w drugim domowym meczu podejmowała rezerwy Cracovii. Do składu gospodarzy, po zawieszeniu za czerwoną kartkę na koniec poprzedniego sezonu, wrócił Tomasz Brzyski, natomiast na ławce trenerskiej zasiadł Robert Chmura.

Dla beniaminka było to dużo trudniejsze spotkanie, niż zeszłotygodniowy debiut z Wisłą Sandomierz. Goście przeważali, natomiast defensywa gospodarzy długo odpierała ataki. Miejscowi rzadziej stwarzali zagrożenie, ale w 31. minucie bliski szczęścia był Norbert Myszka. Jego strzał głową zdołał wybronić Adam Wilk.

W 70. minucie krakowianie wykorzystali w końcu błąd lubelskiej defensywy i wynik otworzył Kacper Nowicki. Kolejne dwie bramki Cracovii również były efektem złych zachować obrońców i goście wygrali w Lublinie 3:0.

Lublinianka - Cracovia II 0:3 (0:0)
Bramki: Nowicki 70, Budziński 83, Bała 90+
Lublinianka: Krupa – Myszka, Święch (61 Niegowski), Futa, Michota, Rak (61 Kalita), Brzyski, Baran (82 Miśkiewicz), Makowski (82 Janaszek), Majewski, Paluch. Trener: Robert Chmura
Cracovia II: Wilk – Wójcik, Bracik, Stachera, Ożóg (76 Bała), Budziński (88 Mróz), Jodłowski (76 Pieńczak) Kanach (86 Gut),Thiago, Kapek (64 Nowicki), Strózik (86 Wojtysko). Trener: Wojciech Ankowski
Żółte kartki: Myszka, Paluch – Thiago, Wójcik, Stachera
Sędziował: Karol Chmielewski (Nowy Dwór Maz.)

Boisko w Nowym Targu odczarowali w końcu piłkarze Avii Świdnik. W poprzednich sezonach ich wizyty na stadionie Podhala kończyła się porażkami. W sobotę trzy punkty przyjezdnym zapewnił Dominik Maluga.

- Byliśmy przygotowani na bardzo ciężki mecz. Podhale dobrze operuje piłką. I to się sprawdziło – mówił trener Avii, Łukasz Mierzejewski. W pierwszej połowie więcej strzeleckich okazji mieli gospodarze, ale w 30. minucie bliski zaskoczenia bramkarza rywali był Góralski, który uderzył z dystansu. Golkiper Podhala z problemami, ale dobrze zareagował.

Miejscowi mieli dobre okazje pod koniec pierwszej połowy. Jakub Szczepański z pięciu metrów strzelił głową ponad bramką. Chwilę później obrońcom Avii urwał się Hubert Antkowiak, ale jego strzał po ziemi obronił Dawid Rosiak.

Ostatnie słowo przed przerwą należało do drużyny ze Świdnika. Z lewej strony dośrodkował Tomasz Zając, a piłka spadła pod nogi wbiegającego pod bramkę, i przepychającego się z obrońcą, Dominika Malugi. Spadła na tyle szczęśliwie, że piłkarzowi Avii wyszedł strzał, którym pokonał bramkarza Podhala.

- W pierwszej połowie mieliśmy trzy sytuacje stuprocentowe i po tych sytuacjach dostaliśmy bramkę z połowy sytuacji przeciwnika – żalił się Grzegorz Hajnos, szkoleniowiec gospodarzy. Jego podopiecznym już w doliczonym czasie gry udało się wprawdzie umieścić piłkę w siatce Avii, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną.

Podhale Nowy Targ – Avia Świdnik 0:1 (0:1)
Bramka: Maluga 45
Podhale: Maciej Styrczula – Wajsak (79 Mikołaj Styrczula), Mazurek, Bodziuch (79 Banik), Żołądź (79 Burnat), Ligienza, Żurek (24 Szynka), Majera, Szczepański (66 Cuber), Antokwiak, Płatek. Trener: Grzegorz Hajnos
Avia: Rosiak – Midzierski, Mykytyn, Kursa, Uliczny (46 Ćwik), Popiołek, Góralski (46 Kompanicki), Zając (46 Niewęgłowski), Kunca, Maluga, Rak (90 Górka). Trener: Łukasz Mierzejewski
Żółte kartki: Mazurek Szynka – Kunca, Góralski, Kursa
Sędziował: Jakub Pych (Dębica)

Po wyjazdowej wygranej przed tygodniem piłkarzom Orląt Spomlek Radzyń Podlaski nie udało się powtórzyć sukcesu na własnym stadionie. Goście z Tarnowa byli skuteczniejsi i mimo niezłej postawy podopieczni trenera Mikołaja Raczyńskiego przegrali z Unią 2:3.

Goście szybko wyszli na prowadzenie, bo już w 10. minucie Igor Dubas wykorzystał podanie Szymona Midy. Gospodarzom przed przerwą udało się zdobyć gola kontaktowego (Pawieł Chaliadka), ale zaraz po wznowieniu gry prowadzenie podwyższył Tomasz Palonek. Walka o uratowanie chociaż remisu przyniosła gospodarzom tylko jedną bramkę Michała Kobiałki.

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Unia Tarnów 2:3 (1:2)
Bramki: Chaliadka 42, Kobiałka 60 – Dubas 10, Mida 22, Palonek 47
Orlęta: Kołotyło – Szymala, Mnatsakanyan (56 Duchnowski), Kamiński, Rycaj, Korolczuk (56 Sowisz), Kobiałka, Koszel (75 Madembo), Skrzyński, Ozimek (30 Chaliadka), Maj. Trener: Mikołaj Raczyński
Unia: Zagórowski – Sierczyński, Kajpust, Węgrzyn, Dubas, Orlik, Putin, Łazarz, Mida, Palonek, Adamski. Trener: Radosław Jacek
Żółte kartki: Zagórowski, Węgrzyn, Orlik, Mida (wszyscy Unia)
Sędziował: Piotr Marcinkowski (Warszawa)

Piłkarze z Chełma przespali początek meczu w Sieniawie i już w szóstej minucie przegrywali z miejscowym Sokołem. Karol Twardowski wykorzystał dośrodkowaniem i strzałem głową pokonał Dominika Brzozowskiego.

Gospodarze jeszcze przed przerwą mogli pokusić się o drugiego gola, ale ostatecznie po 45 minutach Sokół miał minimalną zaliczkę. Na drugą połowę podopieczni trenera Tomasza Złomańczuka wybiegli z większą energią i natychmiast zaczęli nacierać na bramkę rywala.

W 62. minucie goście przejęli piłkę w środku boiska, a następnie uruchomili Jakuba Knapa, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Napastnik Chełmianki nie zmarnował okazji i strzelił gola wyrównującego, chociaż miejscowi domagali się odgwizdania pozycji spalonej.

Decydująca dla losów meczów okazała się sytuacja z 79. minuty, gdy piłkę w polu karnym gości dostał Oskar Mazgoła. Zawodnik Sokoła upadł na boisko, a sędzia podyktował rzut karny. Z tą decyzją nie mogli pogodzić się chełmianie, ale ostatecznie jedenastkę na gola zamienił Mateusz Geniec.

- Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Lepiej zagraliśmy w drugiej. Może nie było wielu sytuacji podbramkowych, ale zdominowaliśmy grę. Nie mogę krytykować orzeczeń sędziego, ale kilka dziwnych decyzji podjął. Dyktując rzut karny zdecydował o końcowym wyniku - podsumował trener Chełmianki, Tomasz Złomańczuk.

Sokół Sieniawa - Chełmianka Chełm 2:1 (1:0)
Bramki: Twardowski 6, Geniec 81 (k) – Knap 62
Sokół: Pasterczyk – Geniec, Skala, Ochał, Lis, Pikiel (82 Wolak), Wawryszczuk, Oziębło, Tłuczek (66 Mazgoła), Feret (58 Majka), Twardowski (66 Jeż). Trener. Arkadiusz Baran
Chełmianka: Brzozowski – Wiatrak (66 Szczodry), Budzyński, Błaszczuk, Bednara, Perdun (46 Panas), Bonin, Czułowski (70 Stępień), Knap (86 Konojacki), Piekarski, Myśliwiecki (66 Chwedoruk). Trener Tomasz Złomańczuk
Żółte kartki: Majka – Brzozowski, Piekarski, Czułowski, Panas
Sędziował: Marcin Szrek (Kielce)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski