Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podsumowanie roku 2015 w Lublinie i na Lubelsczyźnie: Służba zdrowia

Gabriela Bogaczyk
Małgorzata Genca
Lubelszczyzna żyła kontrowersjami wokół centrum onkologii i podwyżek dla pielęgniarek. Mieszkańców i pracowników służby zdrowia zaskoczyła kolejna decyzja o połączeniu szpitali.

W służbie zdrowia 2015 rok rozpoczął się mocnym uderzeniem. Ponad 200 gabinetów lekarzy rodzinnych w woj. lubelskich było zamkniętych dla pacjentów przez tydzień. Powód? Brak podpisanych umów z NFZ. Lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim nie przedłużyli na czas kontraktu z funduszem, ponieważ negocjowali warunki swojej pracy z Bartoszem Arłukowiczem, ówczesnym ministrem zdrowia. Po rozmowach wszystkie gabinety zostały otwarte.

Od stycznia szpital kolejowy z ul. Kruczkowskiego w Lublinie zaczął działać w ramach struktur szpitala im. Jana Bożego z ul. Biernackiego. Decyzję o fuzji szpitali podjął Zarząd Województwa Lubelskiego, któremu podlegają obie placówki. Marszałek argumentował swoją decyzję zadłużeniem obu szpitali, które w sumie wynosiło ponad 71 mln zł. Długi z dnia na dzień jednak nie zniknęły. Dyrekcja szpitala zapewniała nas niedawno, że co miesiąc spłaca kilkaset tysięcy złotych zadłużenia. Tym samym dług nie rośnie.

Na początku 2015 roku weszły w życie tzw. pakiet onkologiczny oraz Karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego (DiLO), które miały przyspieszyć proces diagnostyki pacjenta w kierunku nowotworu. Jednak już w marcu lubelska służba zdrowia nie kryła rozczarowania nowym pomysłem ministerstwa. Niezadowoleni byli pacjenci, którzy narzekali na kolejki do gabinetów lekarzy rodzinnych oraz lekarze, którym pakiet onkologiczny przysporzył więcej formalności. Na rewolucji nie skorzystały też szpitale, bo spadły ceny świadczeń onkologicznych. - Wycena jednego dnia pobytu pacjenta w szpitalu jest tak niska, że nie pokrywa realnie ponoszonych kosztów - podkreślał Rafał Janiszewski, rzecznik Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.

Wiosną zeszłego roku oddział neurologii ze szpitala przy al. Kraśnickiej rozpoczął badania kliniczne z wykorzystaniem marihuany medycznej. Jako drugi szpital w Polsce zajął się eksperymentalną terapią na pacjentach z padaczką o ciężkim przebiegu. Chorzy i ich rodziny nie kryją wielkich nadziei w związku z innowacyjną terapią. Dane z USA pozwalają liczyć na przełom w leczeniu padaczki.

W pierwszym półroczu ub.r. zakończyła się I część rozbudowy nowego gmachu Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej przy ul. Jaczewskiego. Sporo kontrowersji wywołały jaskrawe kolory elewacji budynku, które rażąco odcinają się od panoramy miasta. Mieszkańcy Lublina skrzyknęli się na Facebooku i zbierali podpisy pod petycją w sprawie przemalowania szpitala. Mimo tysięcy głosów, nic nie udało się wskórać. Trzeba czekać aż kolory zblakną.

Jednak prawdziwe problemy centrum onkologii zaczęły się w maju. Okazało się, że szpital nie posiada kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia na funkcjonowanie nowych oddziałów, które powstały dzięki rozbudowie. Oficjalne otwarcie nowej onkologii odbyło się w lipcu. NFZ pozostał nieugięty i nie ogłosił nowych konkursów. Związkowcy z COZL zdecydowali się na protest przed Urzędem Marszałkowskim, który jest właścicielem szpitala. W wyniku rozmów marszałka z dyr. Starosławską zapadła decyzja o połączeniu centrum onkologii ze szpitalem im. Jana Bożego. Mówienie o sukcesie okazało się jednak przedwczesne. Załogi obu szpitali nieprzychylnie odniosły się do przedstawionej propozycji marszałka. Obecnie firma Ernst&Young zajęła się opracowaniem koncepcji połączenia szpitali. Urząd wyda na to 72 tys. zł. W związku z licznymi uwagami oraz audytem zewnętrznej firmy, połączenie szpitali przesunęło się w czasie.

W połowie 2015 roku pielęgniarki i położne z Lubelszczyzny zorganizowały akcję w sprawie podwyżek. Kilkaset z nich pojechało nawet do Warszawy na ogólnopolski protest. Marian Zembala, ówczesny minister zdrowia, zagwarantował każdej pielęgniarce w Polsce po 400 złotych brutto podwyżki co roku przez 4 lata. Jednak w praktyce każdy szpital ustalił inne warunki podwyżek dla personelu. Pielęgniarki z Lublina są zbulwersowane, ponieważ wysokość podwyżek w naszym mieście jest bardzo nierówna i waha się od 50 do 700 złotych na rękę.

W ślad za pielęgniarkami poszli lekarze ze szpitala klinicznego przy ul. Jaczewskiego. Domagali się podwyżek nawet w wysokości 1,5 tys. zł miesięcznie. Szpital twierdził, że nie ma na to pieniędzy. Związkowcy grożą protestem w szpitalu. Wkrótce referendum, które ma zadecydować o przebiegu akcji protestacyjnej.

Lubelskie szpitale postawiły też w zeszłym roku na inwestycje. W szpitalu wojskowym ruszyła już wielka rozbudowa, która potrwa do końca 2017 roku. Wyremontowano także lądowisko dla śmigłowców przy szpitalu dziecięcym. Zapadły też decyzje w sprawie zagospodarowania terenu zielongo wokół szpitala przy al. Kraśnickiej i termomodernizacji budynków SPSK4. Natomiast szpital nr 1 przy ul. Staszica otrzymał pod koniec 2015 roku ponad 324 mln złotych na przebudowę. Dzięki temu powiększy się m.in. o Szpitalny Oddział Ratunkowy, lądowisko dla helikopterów oraz dodatkową radioterapię i chemioterapię.

NA PLUS:
Badania kliniczne
Oddział neurologii w szpitalu przy al. Kraśnickiej rozpoczął badania kliniczne z wykorzystaniem marihuany medycznej na pacjentach z lekoodporną padaczką. Z kolei szpital dziecięcy ruszył z terapią leczenia autyzmu za pomocą komórek macierzystych.

Inwestycje
Rada Ministrów przyznała szpitalowi nr 1 przy ul. Staszica w Lublinie 324 mln zł dotacji na przebudowę. Szpital dziecięcy wyremontował lądowisko dla śmigłowców. W szpitalu wojskowym rozpoczęła się rozbudowa. Szpital przy al. Kraśnickiej zaplanował rewitalizację terenu zielonego wokół budynków, a SPSK4 termomodernizację.

NA MINUS:
Kontrowersje wokół Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej
Najpierw wywołały je kolory elewacji nowego gmachu COZL, a później brak kontraktów z NFZ na leczenie w nowych oddziałach. W rezultacie Urząd Marszałkowski zadecydował o połączeniu centrum ze szpitalem im. Jana Bożego.

Podwyżki dla pielęgniarek
Po miesiącach walki o podwyżki, pielęgniarki i położne nie dostały pieniędzy po równo. Każdy szpital ustalił inne warunki. W zależności od wykształcenia i stażu pracy, pielęgniarki z Lubelszczyzny otrzymały od 50 do 700 złotych podwyżki co miesiąc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski