Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podsumowanie roku 2015 w Lublinie: Kultura

PAF
Katie Melua na Arenie Lublin była pierwszym i ostatnim frekwencyjnym hitem stadionu
Katie Melua na Arenie Lublin była pierwszym i ostatnim frekwencyjnym hitem stadionu Ewelina Lachowska/archiwum
Lublin ma już całą kulturalną infrastrukturę, o jakiej marzyliśmy: od stadionu po CSK. Jednocześnie podaż zaczyna przewyższać popyt i o widza trzeba się bić do krwi.

Nigdy wcześniej lublinianie nie mogli powiedzieć o minionym roku, że najedli się kulturą do syta. Teraz mają do tego prawo. 2015 spełnił wszystkie nasze kulturalne zachcianki. Do tego stopnia, że można odnieść wrażenie, że apetyt nie będzie już rósł w miarę jedzenia. Ba! Można nawet założyć, że jesteśmy już przejedzeni.

Najlepszym dowodem na prawdziwość tego drugiego stwierdzenia jest liczba telefonów do naszej redakcji od organizatorów wydarzeń artystycznych z pytaniem: „Co zrobić, żeby sprzedać tu jakieś bilety?”. Zazwyczaj są to organizatorzy spoza Lublina, którzy nie mogą zrozumieć, czemu koncert/spektakl sprzedał się dobrze w innych miastach, a nie sprzedaje się u nas. I nie chcą uwierzyć, gdy tłumaczymy, że to wina wielu darmowych wydarzeń w Lublinie, co rozpuściło publiczność, że w tym czasie w mieście odbywają się co najmniej dwie lub trzy konkurencyjne imprezy, że o klienta biją się wszystkie lubelskie instytucje, nie tylko oni.

Jak to wszystko wróży lubelskiej kulturze? Nie najlepiej. Najłatwiej będzie to obserwować na przykładzie Centrum Spotkania Kultur, którego „małe otwarcie” było największym wydarzeniem minionego roku. Ani ogromna, nowoczesna przestrzeń, ani ambicje dyrekcji, ani żadnej wysokości budżet nie zapewnią tłumów w byłym Teatrze w Budowie. O widza trzeba bowiem konkurować ze świetnie działającym Centrum Kultury czy Teatrem Starym, klubami, agencjami impresaryjnymi i wielkimi letnimi festiwalami. Na początku z pewnością pomoże efekt nowości, ale na dłuższą metę to może nie wystarczyć.

O tym, że widza trzeba przyciągnąć pomysłem i że infrastruktura nie wystarczy, przekonuje przypadek Areny Lublin. Piękny, nowoczesny stadion zaliczył w 2015 roku sukces w postaci koncertu Katie Melua z okazji Europejskiego Festiwalu Smaku, ale o reszcie lepiej byłoby zapomnieć. Niedorzeczność połączenia na jednym koncercie Biohazard i Boba Geldofa udowodniła mizerna frekwencja, na wydarzenie Eski sprzedano kilkaset biletów (stadion może pomieścić ok. 15 tys. widzów) i odwołano je.

Inni mają zgoła odmienny problem - jak udźwignąć wielki sukces? To przede wszystkim kwestia Carnavalu Sztuk-mistrzów i Falkona. Ten pierwszy zmienił się w gigantyczną imprezę, która musi zmienić koncepcję albo zapadnie się pod własnym ciężarem. Namioty cyrkowe pękały w szwach, na ulicy panował tłok jak w Nowym Jorku w godzinach szczytu - jeszcze ciut więcej popularności może imprezę zabić, bo zmieni się w bezkształtną masówkę. Ten drugi, Falkon, pobił swój rekord. W hali Targów Lublin pojawiło się osiem tysięcy fanów fantastyki. Tu martwi raczej zmiana kierownictwa imprezy. Po odejściu Krzysztofa Księskiego nowe szefostwo ma podobno plan, by Falkon stał się imprezą mocno komercyjną, raczej targową niż konwentową. Jak to przyjmą ortodoksyjni z natury fani fantastyki?

Dobrym przykładem wydarzenia, które dźwignęło się z tarapatów jest Noc Kultury - bardziej przejrzysta i bezpieczniejsza dzięki zmianie obszaru i dopracowaniu programu. Drugi taki przypadek to Inne Brzmienia. Tu pomogło myślenie nie w kategoriach skali, a jakości. Nazwę zespołu Einstürzende Neubauten mało kto w Lublinie może wymówić, a jednak przyciągnął on rzeszę fanów.

Do wszystkich tych wydarzeń trzeba by dopisać coraz lepiej funkcjonujące domy kultury, choć lepiej napisać: niektóre, bo o ile, na przykład, DKK Węglin to nowoczesna placówka, to taki Dom Kultury LSM wciąż tkwi w słusznie minionym ustroju.

Doliczmy do tego jeszcze ofertę filharmonii i Teatru Muzycznego, które powróciły na swoje po tułaczce związanej z budową CSK (ta pierwsza instytucja nie bez poważnych problemów - przypomnijmy awanturę o ekrany akustyczne), Teatr Osterwy, świetne koncepcje Galerii Białej czy Labiryntu, nowy cykl muzyczny Warsztatów Kultury, wspomniane Centrum Kultury i coraz ciekawsze propozycje bibliotek, a okaże się, że lublinianin może zapełnić kulturą cały swój harmonogram dnia. W większości: zupełnie darmową. W niektóre miesiące tygodniowe zliczenie wszystkich imprez, jakie odbywają się w mieście, wymagałoby żmudnej pracy całego sztabu ochotników.

I można by się z tego faktu cieszyć, gdyby nie to, że mieszkańcy zaczynają traktować to jako rzecz oczywistą i przebierać w imprezach, jak w ulęgałkach. Że takie to oczywiste nie jest, wystarczy się przekonać porównując kulturalne podsumowania roku z Kuriera z 2001 czy 2002 roku. Wtedy o takim urodzaju można było tylko marzyć.

Na plus:
Teatr Osterwy pokazał klasę w klasyce („Pani Bovary”) i współczesnym teatrze („Przyjdzie Mordor...”). W Muzycznym hitem był koncert „Czas honoru”. Świetne: „Projekt: Matka” Teatru Kana oraz „Po co psuć ...” na Konfrontacjach Teatralnych

Sztuka Wyjątkowa „Wojna i pokój” w Galerii Labirynt. „(A)symetrie” wpuściły na Zamek świeże spojrzenie współczesnych artystów

Na minus
Wpadka z filharmonią Niedoróbki w wyremontowanej sali były przyczyną sporu między dyrekcją filhamornii a architektem Bolesławem Stelmachem

Bob Geldof i Biohazard na Arenie Przykład na to, jak nie organizować koncertów muzycznych

Polityka w sztuce Radny PiS Piotr Gawryszczak szukał diabłów na wystawie w Galerii Białej, „Golgotę Picnic” w Centrum Kultury odwołano po proteście radnych PiS i narodowców

WSPÓŁPRACA: ANDRZEJ KOWALCZYK, SYLWIA HEJNO


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski