Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podsumowanie rundy jesiennej Motoru Lublin i Lublinianki

PUKUS
Mariusz Sawa, trener Motoru
Mariusz Sawa, trener Motoru Jakub Hereta
Czwarte miejsce Motoru i osiemnasta, ostatnia pozycja Lublinianki – to dorobek lubelskich trzecioligowców po rundzie jesiennej sezonu 2014/15.

Na czele tabeli dość niespodziewanie znajdują się Karpaty Krosno. Podopieczni Szymona Szydełki wyprzedają aż o osiem oczek faworyta rozgrywek Stal Rzeszów, która po spadku w poprzednim sezonie, chce wrócić na centralny szczebel rozgrywek. Jednak pierwsze miejsce nie wystarczy, ponieważ zwycięzcę grupy lubelsko--podkarpackiej czekają jeszcze mecze barażowe o awans.

Działacze Motoru nie mieli w planach powrotu do drugiej ligi. Obecne rozgrywki traktowane są jako budowa zespołu, który wyższą klasę rozgrywkową ma zaatakować w następnym sezonie. Z czasem to się zmieniło, a Waldemar Leszcz, prezes Motoru, mówił, że cele będą stawiane po każdej kolejce. Żółto-biało-niebiescy do Karpat tracą trzynaście punktów, co wydaje się nie do odrobienia.

- Zakładaliśmy walkę o górną połówkę tabeli, więc cel został zrealizowany - mówi Paweł Kamiński, drugi trener Motoru. - Z drugiej strony odczuwamy jednak niedosyt, ponieważ po rundzie jesiennej byliśmy trzeci (jesienią rozegrano dwie kolejki awansem z 2015 roku). Miejsce w pierwszej trójce to plan na wiosnę. W niektórych meczach nie graliśmy tak, jak sobie zaplanowaliśmy. Wyniki także pozostawiają dużo do życzenia, ponieważ powinniśmy mieć na swoim koncie kilka punktów więcej. Mimo wszystko osiągnęliśmy dobry rezultat.

Zawiodła Lublinianka. - Mała katastrofa - ocenia przebieg rundy jesiennej Krzysztof Gil, sternik klubu z Wieniawy. - Zajmujemy miejsce nieadekwatne do naszego potencjału. Priorytetem była dziewiąta lokata. Główną przyczyną był brak skuteczności, ponieważ stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji do zdobycia bramek, a sami je traciliśmy po prostych, indywidualnych błędach.

Czy to oznacza, że w przerwie zimowej będą trwały poszukiwania napastnika? - To nie jest problem napastnika, zresztą na lokalnym rynku brakuje seryjnie strzelającego zawodnika. To kwestia braku umiejętności, szczęścia czy koncentracji. Rewolucji kadrowej nie będzie, ale pewne zmiany tak. Nadal drużynę prowadzić będzie Modest Boguszewski? W tym tygodniu spotkamy się ze sztabem szkoleniowym, przeanalizujemy grę drużyny i dokonania piłkarzy. Wtedy podejmiemy decyzje. Wiosną chcemy piąć się w górę tabeli, ale celem jest zapewnienie sobie utrzymania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski