Podwyżki jednak nie będzie: Wody Polskie stawiają tamę miejskiej spółce

Obecnie za metr sześcienny wody mieszkaniec Lublina płaci 4,20 zł, a za odebranie takiej samej ilości ścieków płaci 5,35 zł (łącznie jest to 9,77 zł). Stawka ta obowiązuje od sierpnia ub.r. Ale MPWiK chciał wprowadzić podwyżkę według nowego taryfikatora: 4,61 zł za metr sześcienny wody i 6,38 zł w przypadku ścieków, a zatem 10,99 zł za całość. W kolejnym roku zaproponowano spadek do 4,58 zł a w trzecim wzrost do 5,28 zł. W przypadku ścieków byłoby to odpowiednio: 6,38 zł, następnie 6,50 zł i w końcu 7,33 zł.
Te zmiany wymagały zgody Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, który zamiast zielonego światła dał MPWiK-owi czerwone. Dlaczego? Sprawa rozbiła się o wzrost cen w trzecim roku.

- Rozpatrując wniosek MPWiK w Lublinie Wody Polskie zaopiniowały pozytywnie zaproponowane stawki nowej taryfy w pierwszych dwóch latach jej obowiązywania. Analizując wniosek taryfowy nie zostały również zakwestionowane koszty wynagrodzeń dla pracowników MPWiK w Lublinie. Powodem negatywnej oceny projektu taryfy i uzasadnienia pozostaje zbyt wysoko zaplanowane koszty amortyzacji w trzecim okresie nowej taryfy dla działalności zbiorowego zaopatrzenia w wodę, a mianowicie m. innymi zbyt wysokie stawki amortyzacyjne powodujące nagły, znaczący wzrost kosztów dostarczenia wody dla odbiorcy końcowego – mówi Kurierowi” rzecznik RZGW Wód Polskich, Jarosław Kowalczyk.

Ale to nie wszystko. Kolejnym czynnikiem przesądzającym o tym, że Wody Polskie zgłosiły weto do wniosku MPWiK jest fakt zaplanowania kosztów remontów w trzecim okresie nowej taryfy na zbyt wysokim poziomie w krótkim okresie czasu. W tym przypadku poszło o różnice w wyliczeniach. – Wody Polskie dostrzegają, że planowane koszty remontów w sposób bardzo nieregularny obciążają wartości niezbędnych przychodów. Do tego przyczyną negatywnej oceny wniosku jest zaplanowanie przez spółkę MPWiK zbyt wysokich kosztów zagospodarowania osadów. Wyliczone koszty przez nas koszty nie są tożsame z kosztami wyliczonymi przez wnioskodawcę, dlatego na tej podstawie w naszej ocenie zawyżono koszty zagospodarowania osadów, co również przyczyniło się do wydania decyzji odmawiającej skrócenia okresu obowiązywania dotychczasowej i zatwierdzenia nowej taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków – zaznacza Jarosław Kowalczyk.

Co na to MPWiK? Z oficjalną odpowiedzią będziemy musieli poczekać, bo jak udało nam się ustalić w sprawie odmownej decyzji Wód Polskich we wtorek (28.02) miał zebrać się zarząd spółki.

To już drugi raz kiedy Wody Polskie odrzucają wniosek MPWiK o zmianę taryfikatora. Pierwszy raz zrobiły to we wrześniu ub.r. Wtedy miejska spółka chciała dużo dotkliwszych dla kieszeni Lublinian podwyżek, bo opłaty miały wzrosnąć aż o 26 proc. Odrzucenie wniosku rzecznik RZGW Wód Polskich, Jarosław Kowalczyk tłumaczył wówczas faktem, że MPWIK nie wskazał wszystkich przesłanek, które mają wpływ na zmianę kosztów. - Ponieważ organ dostrzegł wzrost kosztów innych niż energia elektryczna i zagospodarowanie osadów, których spółka nie podaje jako uzasadnione przypadki, a mają one istotny wpływ na wzrost taryfy – wyjaśniał w październiku na łamach „Kuriera” Jarosław Kowalczyk.