Kontrole wywołała sytuacja z początku grudnia ub. r. W podlubelskich Piotrowicach 66 - letni mężczyzna schodząc do piwnicy najprawdopodobniej spadł ze schodów. Stracił przytomność. Córka i żona próbowały wezwać pogotowie - udało się dopiero następnego dnia rano, po trzecim telefonie. Okazało się, że 66 - latek miał krwiaka, musiał być natychmiast operowany. Zmarł kilka dni później. Sprawę opisała Gazeta Wyborcza Lublin.
Po zdarzeniu zarząd województwa zdecydował o przeprowadzeniu kontroli w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym. Trwała od 18 grudnia do 8 stycznia i nie stwierdziła nieprawidłowości. - Kontrola nie dotyczyła tego konkretnego przypadku, który bada prokuratura, ale całości pracy pogotowia. Sprawdzaliśmy, czy i jak działają procedury dotyczące przyjmowania zgłoszeń, czy dyspozytorzy mają odpowiednie kwalifikacje. Generalna ocena jest pozytywna - tłumaczy Beata Górka, rzeczniczka prasowa marszałka. - Nie można stwierdzać na podstawie jednego przypadku, nawet jeśli tragicznego, że całe pogotowie działa źle - dodaje Górka.
Tej konkretnej sprawie, na wniosek ministra zdrowia, przyglądali się urzędnicy wojewody. - Ogólny wniosek jest taki, że dyspozytorka nieprawidłowo zadysponowała karetkę - mówi Marcin Bielesz, rzecznik wojewody.
Sprawę bada też świdnicka prokuratura rejonowa. Śledztwo jest prowadzone w sprawie. - Zabezpieczono nagrania, dokumentację, przesłuchiwani są świadkowie. Będziemy wywoływać opinię biegłego z zakresu medycyny ratunkowej - mówi Beata Syk - Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?