Mundurowi ze stażem pracy od 14 do 17 lat, mieli zabiegać o dodatkowe dochody już od 2000 r., żądali łapówek od osób, w których paszportach brakowało pieczątek lub nie miały przy sobie kompletu dokumentów wymaganych do przekroczenia granicy. Mężczyźni żądali też po około 20 euro od obywateli Ukrainy, Rosji, czy Białorusi za to, że nie wstawią do paszportu stempla zakazu wjazdu do Polski.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Apelacyjna w Lublinie, która postawiła pogranicznikom zarzut uzależniania wykonania określonych czynności służbowych od zapłacenia łapówki. Śledczy nie wykluczają jednak, że wkrótce będą w stanie postawić kolejne zarzuty. Na tym etapie śledztwa nie można wykluczyć tego, że pogranicznicy przymykali też oko na wjeżdżającą na teren Polski kontrabandę. Dlatego prokuratorzy szukają nowych dowodów i nie chcą na razie zdradzać zbyt szczegółów na temat toczącego się śledztwa
Ile pogranicznicy brali do kieszeni? Radosław Z., jeden z oskarżonych, miał w ciągu ostatnich 10 lat przyjąć 500 łapówek. W sumie co najmniej 50 tysięcy złotych.
Mężczyźni zostali zatrzymani przez służby wewnętrzne Straży Granicznej w ub. tygodniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
