Pojazzja, czyli wysublimowane połączenie jazzu i poezji

„Zespół Pojazzja powstał z miłości do poezji i muzyki jazzowej. Jesteśmy grupą przyjaciół, których połączyła wspólna pasja.” – tak piszecie o sobie, a jak doszło do waszego spotkania?

Joanna Koszałka: Poznaliśmy się w szkole muzycznej. Przyszłam na lekcje wokalu do Kamila Szymańskiego. Wiele debatowaliśmy o muzyce i poezji. Pewnego dnia poprosił mnie o przyniesienie jednego z moich wierszy i tak powstał pierwszy utwór „Jesteś dla mnie powietrzem”.

Kamil pisał wcześniej muzykę do poezji znanych poetów, w moich wierszach znalazł wiele wspólnego. Później były kolejne utwory i zdecydowałam, że wydam tomik poezji pt. „Niedokończone kolory” przy promocji którego będziemy grać i śpiewać nasze piosenki.

Zaprosiliśmy do współpracy Patrycję Malinowską oraz później kolejnych muzyków. Dziś na stałe gra z nami Michał Mleczko perkusista przyjaciel Kamila z rodzinnych stron.

W Pojazzji odważnie postawiliście na autorskie utwory zarówno jeżeli chodzi o muzykę jak i słowa. Skąd czerpiecie inspiracje przy tworzeniu nowych kompozycji?

J.K.: Inspiracje czerpiemy z codzienności, z przeżytych chwil, emocji, wspólnych doświadczeń, obserwacji ludzi obok nas.

Na swoim koncie macie już EP-kę w ramach projektu Studio Lublin. W planach jest nowa płyta, która powstaje pod okiem Adama Dratha w Bracia Studio. Na jakim etapie są prace i kiedy możemy spodziewać się premiery?

J.K.: Prace nad płytą zostały zakończone z końcem stycznia. Jesteśmy na etapie szukania wydawcy i nie możemy się doczekać żeby podzielić się tymi utworami z większą publiką. Chcielibyśmy żeby płyta ujrzała światło dziennie w kwietniu/maju.