Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Pokazaliśmy całemu światu, że w Polakach drzemią ogromne pokłady solidarności"

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
- Zdaliśmy egzamin z pomocy uchodźcom z Ukrainy. Teraz trzeba podtrzymać ten żar - mówi w rozmowie z "Kurierem" Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego.

Pamięta Pan, jaka była Pana pierwsza myśl, kiedy wybuchła wojna?

Obawa. Nie sądziłem, że za mojego życia wojna będzie się toczyła przy granicy Polski.

A potem?

Refleksja, że trzeba zrobić wszystko, by pomóc Ukraińcom, bo walka Ukrainy o swoją niepodległość, to także walka o bezpieczeństwo Polski. Przypomniałem sobie słowa śp. Lecha Kaczyńskiego z 2008 roku, który w czasie inwazji rosyjskiej na Gruzję mówił w Tbilisi: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę”.
Prorocze słowa, ale wtedy wiele osób kpiło z prezydenta.

Rzeczywiście, szydziło wielu, ale nie ci, którzy wiedzieli, do czego zdolna jest Rosja. Wiele sił politycznych w Europie dało uśpić swoją czujność ścisłą współpracą gospodarczą z Rosją, np. w zakresie budowy Nord Stream i Nord Stream 2.
Jeśli dzisiaj jest to „jutro”, o którym mówił Lech Kaczyński, to co z „pojutrzem”?

Jeśli wolny świat wygra z Rosją, czyli Ukraina obroni swoją pełną suwerenność, to ten scenariusz nie nastąpi.

Wierzy Pan w to?

Tak. Wierzę, że państwa bałtyckie będą nadal suwerenne, a Polska wspólnie z nimi, wolną Ukrainą, krajami Międzymorza i tzw. starej Unii, stworzą model nowoczesnej Europy Ojczyzn, dla której jednym z najważniejszych wyzwań będzie zadbanie o nasze bezpieczeństwo.

Ale cena za to bezpieczeństwo jest wysoka.

To prawda. Za tę wojnę będziemy musieli najprawdopodobniej zapłacić spowolnieniem gospodarczym. W tym rachunku kosztów trzeba też uwzględnić modernizację polskiej armii, by nie sprawdziły się analizy tych, którzy uważają, że w razie ataku Rosjanie są w stanie zająć pół Polski w 24 godziny. Inna rzecz, że wojna na Ukrainie pokazała, że uważana za wielką, armia rosyjska nie osiąga swoich celów. Kijów się nadal broni, Charków podobnie, a Odessa pozostaje wolnym miastem.

Chociaż wielu Ukraińców płaci za to najwyższą cenę.

Zgadza się, giną obrońcy Ukrainy, ale także niewinni cywile: kobiety, dzieci, osoby starsze.

W historii poróżniły nas z Ukraińcami wojny, ale dziś ta obecna wojna nas z nimi zjednoczyła?

Absolutnie tak. Stosunki polsko-ukraińskie na przestrzeni dziejów były burzliwe. Trzeba o tych ranach pamiętać, dlatego np. Wołyń nie powinien być zapomniany. Pamiętajmy też jednak o tym, że wiele lat wspólnej historii w ramach I Rzeczpospolitej do czegoś nas zobowiązuje, dlatego demony przeszłości powinny być odrzucone. Najważniejsze są w tej chwili odpowiednie działania polityczne i pomocowe.

Minął już miesiąc wojny. W tym czasie do Polski przybyło z Ukrainy ponad dwa miliony ludzi. Zdajemy ten egzamin z pomocy?

Moim zdaniem tak. Tysiące wolontariuszy, ludzi dobrych serc, zaangażowało się w pomoc dla uchodźców z Ukrainy, za co jestem im bardzo wdzięczny.

A gdyby ich nie było?

Wówczas samorządy i władze centralne miałyby dużo trudniejsze zadanie.

Nie wszyscy chwalą rząd. Są głosy krytyczne.

Ale proszę pamiętać, że fala uchodźców była ogromna, przerosła najśmielsze oczekiwania nas wszystkich. Przyjęcie w ciągu czterech tygodni ponad dwóch milionów uchodźców, zaopatrzenie ich na granicy, rozwiezienie po regionie i kraju, zapewnienie dachu nad głową, jedzenia, opieki zdrowotnej, edukacji, a czasem nawet pracy, to ogromne wyzwanie organizacyjne dla całego państwa.

Po wybuchu wojny tysiące ludzi, nie czekając na wytyczne, ruszyło na granicę pomagać.

I z tego możemy być naprawdę dumni. A państwo, mimo pewnych niedociągnięć organizacyjnych, staje na wysokości zadania.

Samorządy przy granicy też? To one w pierwszej kolejności zmagają się z tymi wszystkimi wyzwaniami, o których Pan wspomniał. Dodatkowo, robią to, mając mniej ludzi, mniej pieniędzy.

Małe samorządy podjęły tytaniczną pracę w obliczu kryzysu uchodźczego. I śmiem twierdzić, że robią to nierzadko lepiej od niektórych dużych samorządów, które często próbują uprawiać politykę kosztem uchodźców.

Kogo ma Pan na myśli?

Warszawa jest tego najlepszym przykładem. Oczywiście w przypadku mniejszych samorządów przejściowe trudności także występują.

Dlatego Chełm, Zamość, Tomaszów Lubelski i Hrubieszów wystąpiły do premiera o stworzenie Wschodniej Tarczy Antykryzysowej.

Pomoc kosztuje i można ją dokładnie wyliczyć, dlatego rząd powinien wypracować takie rozwiązania, by te koszty w jakiś sposób zrekompensować.

Kiedy popatrzymy na to, jak inne państwa rozwiązywały problemy uchodźców, to widzimy ogromną różnicę między tym, co się dzieje w Polsce. U nas nie ma obozów dla uchodźców. Ludzie zapraszają Ukraińców do własnych domów, nie oczekując niczego w zamian.

I to jest mistrzostwo. Pokazaliśmy całemu światu, że w Polakach drzemią ogromne pokłady solidarności. Teraz trzeba podtrzymać ten żar i wesprzeć go instytucjonalnie.

Pomaga też samorząd województwa.

Tych działań jest rzeczywiście bardzo dużo. Na początku rosyjskiej agresji przeznaczyliśmy dla naszych partnerskich regionów z Ukrainy milion złotych, za które kupiliśmy agregaty prądotwórcze, żywność, środki pierwszej pomocy i sprzęt medyczny. Kolejne 800 tysięcy złotych samorząd województwa lubelskiego przeznaczył na działania skierowane do lubelskich organizacji pozarządowych, które pomagają uchodźcom. I te pieniądze NGO-sy już wydają. Spółka Lubelskie Dworce, której jedynym akcjonariuszem jest województwo lubelskie, wsparła Caritas Archidiecezji Lubelskiej, przekazując darowiznę w wysokości 500 tysięcy złotych na pomoc uchodźcom z Ukrainy m.in. na zakup wyżywienia oraz pokrycie kosztów zakwaterowania, edukacji czy transportu. Naszym sąsiadom z Ukrainy przekazaliśmy siedem w pełni wyposażonych karetek. Otworzyliśmy specjalny rachunek bankowy, z którego pieniądze zostaną przeznaczone na pomoc humanitarną i rzeczową dla obywateli Ukrainy, którzy znaleźli schronienie w naszym województwie, a także dla tych, którzy pozostali na terenach objętych działaniami wojennymi. Dzięki dobrej współpracy z konsulatem w Las Vegas, na to konto kilka dni temu wpłynęło 215 tysięcy złotych. Jest to kwota zebrana podczas loterii, zorganizowanej w ramach meczu hokejowego rozegranego w Nevadzie. Pomagamy również na dworcach, gdzie utworzyliśmy punkty medyczne z lekarzami i pielęgniarkami dostępnymi przez całą dobę. Na poniedziałkowej sesji sejmiku województwa lubelskiego radni podjęli kolejną uchwałę, która pozwoli przekazać pomoc rzeczową w wysokości miliona złotych naszym partnerskim regionom z Ukrainy. Będzie to żywność oraz środki pierwszej pomocy, sprzęt medyczny, sprzęt prądotwórczy, a także wyposażenie osobiste. Dodatkowych 900 tysięcy złotych Sejmik przekazał do gmin, które od samego początku pomagają uchodźcom. Mam tu na myśli Tomaszów Lubelski, Hrubieszów, Zamość oraz Chełm.

Przygotowaliście także bazę noclegową.

Udostępniliśmy dla uchodźców budynek po tzw. Domu Aktora, w którym zostało zakwaterowanych już sto osób.

Ale słychać też głosy, że nie wszyscy są zadowoleni z warunków, które tam zastali. Niektórzy narzekają na to, że są to pomieszczenia niewyremontowane.

Zdaję sobie sprawę, że nie jest to standard idealny. Ci ludzie uciekają od bomb, chcą mieć dach nad głową. We wspomnianym budynku przy ulicy Radziszewskiego są 22 niezależne mieszkania, które przekazaliśmy dla potrzebujących. Do tego udostępniliśmy pomieszczenia Policealnej Szkoły Pracowników Służb Społecznych przy ul. Sulisławickiej 7 w Lublinie. Te miejsca mogą być dla części rodzin tymczasowym schronieniem, a dla innych miejscem na dłuższy pobyt. Większość uchodźców zapewne wróci na Ukrainę, kiedy wojna się skończy. Natomiast będą też i tacy, którzy zdecydują się zostać w Polsce.

Są też gesty symboliczne. Na lutowej sesji Sejmiku, radni zawiesili współpracę z obwodem brzeskim i zerwali z obwodem nowgorodzkim. Wyobraża sobie Pan, że po tym co się stało można będzie te relacje odbudować?

Na ten moment trudno to sobie wyobrazić. Większość Rosjan popiera inwazję Putina i wierzy w rządową propagandę. Dodatkowo na wspomnianym poniedziałkowym posiedzeniu Sejmiku zostało przyjęte mocne i jednoznaczne stanowisko, wyrażające głęboki sprzeciw wobec agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę - suwerenny i niepodległy kraj. Radni zadeklarowali także solidarność z narodem ukraińskim, który doświadcza obecnie przemocy w skali, jakiej ludzkość nie doświadczyła od zakończenia II wojny światowej. Te wszystkie gesty, zarówno w sferze konkretnie podejmowanych działań, jak i na płaszczyźnie symbolicznej, mają ogromne znaczenie. Chcemy, by apel samorządu województwa lubelskiego i jego jednoznaczne opowiedzenie się po stronie prawa narodu ukraińskiego do niepodległości - wybrzmiał bardzo głośno.

Eksperci nie mają wątpliwości, że z tej wojny wyłoni się jakiś nowy światowy, czy europejski porządek. Czy Polska ma szansę, by odegrać w nim kluczową rolę?

Pokazaliśmy całemu światu, że Polska jest wiarygodnym partnerem. Nie tylko mówimy o solidarności, ale urzeczywistniamy ją w działaniu. Świadectwem roli, jaką odgrywamy w tej części Europy jest przylot właśnie do Polski prezydenta Bidena, który podczas swojej wizyty podkreślił, że jesteśmy częścią świata zachodniego, potwierdził obowiązywanie art. 5 NATO oraz zadeklarował kontynuowanie twardej polityki wobec Rosji. Wydarzenie to zdecydowanie podniosło pozycję Polski na arenie międzynarodowej, a przemówienie prezydenta Stanów Zjednoczonych wygłoszone na Zamku Królewskim w Warszawie – mieście, które jest dla nas Polaków symbolem tego, jaką cenę przychodzi nieraz zapłacić za wolność – miało szczególnie symboliczny wydźwięk.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski