W styczniu w Lublinie został zatrzymany 29-latek, który ukradł sejf, żeby porzucić go w krzakach, gdy sejf okazał się dla niego za ciężki, a nie był w stanie go otworzyć.
- Kiedy policjanci zatrzymali włamywacza, ten przyznał się do winy i wskazał miejsce porzucenia sejfu. Nawet w obliczu odpowiedzialności karnej nie potrafił ukryć żalu, gdy dowiedział się, że wewnątrz były pieniądze - przypomina Renata Laszczka-Rusek, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
W lutym policja zatrzymała na obwodnicy Lubartowa samochód, którego jeden z pasażerów podróżował w bagażniku.
Okazuje się, że przestępcy czasami też ukrywają się przed policją w skrzyni wersalki. W czerwcu 2017 roku na taki pomysł wpadł 29-latek z Bełżyc. Mężczyzna był wówczas poszukiwany listem gończym, bo nie wrócił z przepustki.
Z kolei w sierpniu - także w wersalce- schował się przed policją 27-letni mieszkaniec Chełma, który był poszukiwany był dziesięcioma listami gończymi. Dla niepoznaki na tej wersalce, z poszukiwanym w środku, położył się starszy człowiek. Nie pomogło.
Z kolei 30-letnia kobieta z Lublina wpadła na inny pomysł: ukryła się przed policjantami w szafie. A puławscy kryminalni odkryli 18-latka poszukiwanego za uszkodzenie mienia w szafce pod zlewozmywakiem.
Pecha miał złodziej z Biłgoraja, który w okradanym mieszkaniu zgubił dowód osobisty. Równie łatwo dało się namierzyć 58-letniego mieszkańca gminy Łukowa, który wyrzucił śmiecie przy drodze i zamaskował stertę gałęziami. Co z tego, skoro w śmieciach była faktura, po której został namierzony ich właściciel.
Bywa jeszcze gorzej. - 27-latek szukał swoich kolegów, którzy bawili się nad rzeką. Niestety, jego auto utknęło w rozpadlinie. Próbując wydostać się z "pułapki" wybrudził się w błocie. Kiedy chciał się obmyć w rzece, zamoczył sobie ubranie. Aby je wysuszyć rozpalił ognisko, od którego zapalił się samochód. Audi doszczętnie spłonęło. W chwili zdarzenia 27-latek miał w organizmie 1,8 promila alkoholu - opisuje Renata Laszczka-Rusek.
Iście ułańską fantazją wykazał się 43-latek, który przyjechał pod komendę ciągnikiem, bo chciał zapytać policjantów, czy nie znają dobrego adwokata.
- Prawnik był mu rzeczywiście potrzebny. Policjanci ustalili, że mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania żadnymi pojazdami, a ciągnik nie miał aktualnych badań technicznych. Kierowca nie miał też ważnego OC, dodatkowo był pijany - wylicza rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Zaskoczeniem okazała się też kontrola drogowa w Urszulinie. Bo kierowca na tylnym siedzeniu zmieścił cielaka. Funkcjonariuszom tłumaczył, że nie miał innej możliwości przewiezienia zwierzęcia.
Czasami wandal staje się "bohaterem" internetu. Na przykład, gdy monitoring nagra moment, gdy "mistrz sztuk walki" kopie słupki oświetleniowe. Straty w tym przypadku wyniosły 2,5 tys. złotych. Albo, kiedy kamera nagrała sprawców kradzieży w sklepie, którzy bezceremonialnie zgarniali towar z półek.
- Łupy pakowali do reklamówek i chowali pod ubrania. Jeden ze sprawców, zamroczony alkoholem, w pewnym momencie upadł na kolana. Nawet to nie przeszkodziło mu, by kontynuować kradzież. Po publikacji nagrania dwaj mieszkańcy Lublina w wieku 29 i 30 lat sami zgłosili się na komisariat. Trzeci z nich, 41-latek ustalony został dzięki anonimowej informacji - podaje Renata Laszczka-Rusek.
Imprezowy Lublin, którego już nie ma. Pamiętacie jeszcze te lokale?
Choinki i stroiki naszych Czytelników. Tradycyjne i oryginalne, skromne i pełne ozdób (ZDJĘCIA)
Indykpol wyprowadza się z Lublina. Nowy właściciel dwóch zakładów nie przewiduje zwolnień pracowniczych
Rzadkie imiona polskich dzieci [LISTA]
Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
