Do zdarzenia doszło w poniedziałek, gdy samolot Lufthansy z Monachium do Warszawy podchodził do lądowania od strony Piaseczna. Piloci w odległości stu metrów zauważyli wtedy drona. Udało im się jednak bezpiecznie wylądować i powiadomić wieżę. Służba kontroli ruchu zdecydowała o zmianie kierunku lądowania kolejnych samolotów oraz o uruchomieniu specjalnej procedury. W rejon zdarzenia wysłano śmigłowiec operacyjny i patrole policji. Teren sprawdził też śmigłowiec wojskowy, ale ani drona, ani jego właściciela nie udało się wtedy namierzyć. Funkcjonariusze dotarli do niego we wtorek po południu.
39-letni mieszkaniec okolic Piaseczna przyznał się do używania drona w czasie niebezpiecznego incydentu. Urządzenie prawdopodobnie rejestrowało wtedy obraz. Teraz sprawdzą go biegli i ustalą, czy rzeczywiście istniało zagrożenie dla samolotu Lufthansy i jego pasażerów.
Za spowodowanie takiego zagrożenia może grozić nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?