Policja zatrzymała rodzinę z gm. Mełgiew. 4 osoby są podejrzane o liczne oszustwa

Śledczy zbierali materiał dowodowy obciążający członków tej rodziny od 2011 roku. W ubiegłym tygodniu mieli już wszystkie dowody. Pojechali do gminy Mełgiew, by dokonać zatrzymania. - 46-letnia kobieta, jej 47-letni mąż i 28-letni syn nie chcieli otworzyć drzwi - mówi kom. Renata Laszczka - Rusek z lubelskiej KWP. - Później tłumaczyli, że nie słyszeli sygnałów dźwiękowych z policyjnych radiowozów.

Policjanci odnaleźli 47-latka na strychu. Ukrył się pod warstwami szklanej waty. Kolejny z synów, 27-latek zatrzymany został w Lublinie.

Podejrzani usłyszeli zarzuty obejmujące lata 2004-2012. - Jak wynika z naszych ustaleń podejrzani w ramach prowadzonej działalności gospodarczej dokonywali szeregu przestępstw, w tym wyłudzeń pożyczek bankowych na łączną kwotę 200 tys zł, oszustw gospodarczych na sumę 1 mln 380 tys zł, działań na szkodę reprezentowanych spółek, przestępstw udaremnienia zaspokojenia wierzycieli oraz gróźb karalnych - wylicza Laszczka-Rusek. - Część zarzutów podejrzani popełnili wspólnie i w porozumieniu, a część indywidualnie.

Co ustaliła prokuratura? Śledczy twierdzą, że w lipcu 2009 roku 47-letni ojciec rodziny zamówił kosmetyki oraz sprzęt RTV i AGD warte 1 mln 250 tys. zł. Nigdy nie zapłacił jednak za otrzymany towar.

Pełnoletni synowie mieli m.in. wprowadzić w błąd jeden z banków, co doprowadziło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o łącznej wartości 200 tys. zł . To kwota kredytu, jaki został im przyznany w oparciu o nieprawdziwe informacje dotyczące wysokości osiąganych przez nich dochodów i zamiaru wywiązania się z obowiązku spłaty zadłużenia.

- Część zarzutów dotyczy także wystawiania i podpisywania dokumentów poświadczających nieprawdę. Wystawiano np. faktury dotyczące transakcji sprzedaży, które nie miały miejsca. - dodaje komisarz Renata Laszczka-Rusek.

W czwartek sąd zastosował wobec wszystkich podejrzanych areszt tymczasowy, zastrzegając możliwość zamiany go na poręczenie majątkowe.