Prokuratura oskarża go o używanie przemocy podczas przesłuchania.
- W trakcie przesłuchania 17-letniego Jarosława M., podejrzanego o włamania, prokurator zobaczyła na jego ciele liczne obrażenia - mówi Magdalena Kanadys-Marko z Prokuratury Rejonowej w Lublinie. - Mężczyzna najpierw nie chciał powiedzieć, skąd pochodzą. Mówił, że boi się o swoje życie i zdrowie.
Ostatecznie przyznał jednak, że to efekt przesłuchania przez 31-letniego funkcjonariusza. Mężczyzna miał go zmuszać do wydania wspólników, gdy chłopak odmawiał, został podniesiony i rzucony w kąt. Policjant miał mu też usiąść na plecach i wykręcać ręce.
- 17-latek został zbadany przez biegłego z zakresu medycyny sądowej - mówi prokurator Kanadys-Marko.
O postawieniu zarzutów policjantowi zdecydował też fakt, że podczas zatrzymania Jarosława L. na jego ciele nie było żadnych śladów przemocy. Musiały się więc pojawiać już w czasie jego pobytu na komisariacie.
Krzysztof L. nie przyznaje się do winy. Do wyjaśnienia sprawy został zawieszony w obowiązkach służbowych.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?