Pol-Inowex szuka pracowników. Płaca na poziomie trzech – pięciu średnich krajowych

- To największy projekt demontażowy w Europie – podkreśla Bartosz Świderek, wiceprezes zarządu Pol-Inowex. Lubelska spółka zajmująca się przenosinami fabryk podpisała kontrakt na demontaż i przetransportowanie rafinerii z Collombey w Szwajcarii do Pakistanu.

- Realizacja zlecenia potrwa 21 miesięcy. Do jego realizacji będziemy potrzebowali nowych pracowników. Jeśli ich nie znajdziemy, to skorzystamy z firm podwykonawczych – mówi Świderek.

Pol-Inowex chce zatrudnić 50 osób. Chodzi o monterów i mechaników. – Oferujemy pracę w polskiej firmie, w polskim środowisku. Załatwiamy wszystkie niezbędne formalności m.in. pozwolenie na pracę, bo Szwajcaria nie jest członkiem Unii Europejskiej – opisuje Świderek.

Zachętą mają być m.in. pobory. – Dużo wyższe niż w Polsce, co oczywiste, bo praca będzie wykonywana za granicą – mówi Świderek.

Ile dokładnie?

– Jest to co najmniej trzykrotność średniego polskiego wynagrodzenia a czasami nawet pięciokrotność – twierdzi Świderek.

GUS podaje, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w maju 2020 r. wyniosło 5119,94 zł.
Pol-Inowex informuje, że demontaż rafinerii zacznie się w przyszłym roku. I zatrudnienie ma być sukcesywnie zwiększane. – W czerwcu przyszłego roku będziemy potrzebowali 100 nowych pracowników – szacuje Świderek.
Rafineria znajduje się w dolinie Rodanu, w pobliżu jeziora Genewskiego. Zajmuję powierzchnię odpowiadającą połowie tej zajmowanej przez Zakłady Azotowe w Puławach.

W ramach robót demontowane m.in. będą – jako jeden element – ważące 250 ton kolumny reaktorów. Najwyższe elementy mają 70 metrów . – W Lublinie nie ma tak wysokiego budynku - wskazuje Świderek. I dodaje:

- Zorganizujemy 2000 transportów. Zastawiając je jeden za drugim otrzymamy długość 45 km, co odpowiada dystansowi z Lublina do Żyrzyna.

Pol-Inowex działa na rynku od 30 lata. Spółka zatrudnia ok. 200 pracowników. Obecnie realizuje zamówienia o wartości ok. 150 mln zł.

- Spółka jest naszą chlubą. Fakt, iż rekrutuje specjalistów na rodzimym rynku potwierdza, iż kapitał ludzki stanowi jeden z największych potencjałów rozwojowych Lublina - mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.