Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityczna burza w Lubartowie. Chcą odwołania rady miasta. Trwa wojna między odwołanym a powołanym przewodniczącym rady miasta

Katarzyna Piekarczyk
Katarzyna Piekarczyk
Materiał nadesłany
Polityczna burza w Lubartowie rozpoczęła się od podwyżek diet, które przyznali sobie pod koniec sierpnia miejscy radni. We wrześniu zwołali nadzwyczajną sesję, podczas której odwołali z funkcji przewodniczącego, który zaczął zbierać podpisy w sprawie odwołania rady miasta.

Pod petycją o odwołanie obecnej rady miasta w Lubartowie podpisało się już 3 tys. mieszkańców, który chcą wybrać nowych radnych. Do przeprowadzenia referendum potrzeba złożyć w PKW 1750 podpisów, a do głosowania, aby było ważne musi przystąpić 6 tys. osób.

- Referendum odbędzie się prawdopodobnie w styczniu. Podpisy będziemy zbierać dalej - mówi Jacek Tomasiak, radny Lubartowa, były przewodniczący, który z funkcji został odwołany podczas nadzwyczajnie zwołanej wrześniowej sesji.

Ci, którzy chcą odwołać włodarzy zarzucają im, że o ponad połowę zwiększyli swoje diety. Obecnie dieta radnego, który jest członkiem dwóch komisji wynosi 1012 zł. - To i tak znacznie mniej niż okoliczne samorządy, od 16 lat diety w Lubartowie nie były zmieniane. Pan Tomasiak rozpoczął atak na radę miasta, jeśli zniknie z polityki, to zniknie problem diet – mówi obecny przewodniczący rady miasta Lubartów, Grzegorz Gregorowicz, którego miesięczna dieta wynosi teraz prawie 1700 zł.

Tomasiak zarzuca radzie, że nie działa na rzecz mieszkańców, a przeciwko, bo od stycznia wzrosną opłaty za śmieci, wodę i ścieki. - Od nowego roku czeka nas 16% podwyżka za wodę i ścieki oraz największa w historii miasta 20% podwyżka za energię cieplną - mówi Tomasiak.

- Podwyżki zostały przygotowane za naszych poprzedników, będziemy starali się optymalizować te ceny. Mam nadzieję, że do referendum jednak nie dojdzie, a jeśli dojdzie, to będzie nieskuteczne – odpowiada z kolei Gregorowicz.

Burmistrz Lubartowa jest zdania, aby mieszkańcy dali szansę obecnym radnym. -Jestem zbudowany współpracą radnych na rzecz mieszkańców Lubartowa ponad podziałami politycznymi. Obecna rada to drużyna. Niestety są tacy, którzy chcą tą jedność zburzyć, i to jest przykre – mówi Krzysztof Paśnik, burmistrz Lubartowa.

Lubartów zostaje jednak w związku komunalnym gmin

W marcu Rada Miasta Lubartów podjęła uchwałę w sprawie opuszczenia Związku Komunalnego Gmin Ziemi Lubartowskiej.

- Od tego momentu w Urzędzie Miasta Lubartów trwały intensywne prace nad stworzeniem organizacji systemu zagospodarowania odpadów z terenu Lubartowa. W pierwszej kolejności powstał regulamin, który był konsultowany z mieszkańcami. Miasto było przygotowane do ogłoszenia przetargu jeszcze we wrześniu - mówi Łukasz Chomicki, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Lubartów.

Jednak decyzję o powrocie do związku radni podjęli podczas ostatniej wrześniowej sesji. Co o tym zdecydowało? - Rozsądek. Przynależność do związku gwarantuje nam odbiór śmieci za najniższą cenę. Nie mielibyśmy gdzie oddawać śmieci - dodaje Grzegorz Gregorowicz.

Były przewodniczący nie pochwala tej decyzji. - Myślę, że bycie w związku może skończyć się dalszymi wzrostami podwyżek za śmieci dla mieszkańców Lubartowa. Jeszcze do niedawna pan Gregorowicz krzyczał, aby wyjść ze związku - kwituje Tomasiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski