Dla Biało-czerwonych był to powrót do Lublina po aż sześciu latach przerwy. Po raz ostatni w hali Globus grały one w październiku 2013 roku, gdy w ramach kwalifikacji do Euro 2014 mierzyła się z Czeszkami. W piątek natomiast w pierwszym meczu towarzyskiego Turnieju 450-lecia Unii Lubelskiej podjęły Litwinki.
Potyczkę z naszym północno-wschodnim sąsiadem podopieczne Arne Senstada, który od niedawna pracuje z polską kadrą, rozpoczęły znakomicie, od początku pokazując swoją przewagę nad rywalkami. Po niespełna 13 minutach Biało-czerwone prowadziły już 10:2. Przy stanie 11:3 przepiękną bramką popisała się rozgrywająca MKS Perła, Kinga Achruk, która wykorzystała równie ładne podanie Kingi Grzyb i z powietrza pokonała litewską bramkarkę.
W dalszej części pierwszej połowy Polki nadal imponowały nie tylko skutecznością, ale i grą w obronie. To zaowocowało 12-bramkowym prowadzeniem, 17:5, w 25. minucie. Na przerwę obie drużyny zeszły zaś przy wyniku 19:8 dla reprezentacji Polski.
- Chciałyśmy w tym meczu przećwiczyć parę elementów i fajnie się składa, że możemy potrenować zarówno grę w przewadze, jak i osłabieniu. W drugiej połowie trzeba konsekwentnie robić swoje - oceniała po 30 minutach na antenie TVP Sport Kinga Achruk.
Drugą połowę otworzyła świetna akcja innych zawodniczek MKS Perła: Weroniki Gawlik i Anety Łabudy. Golkiperka zanotowała piękne podanie przez całe boisko, a skrzydłowa złapała piłkę i bez problemu umieściła ją w siatce. To spotkanie generalnie nie było zbyt wymagające dla Polek, które co rusz notowały kolejne trafienia, a w 38. minucie miały 14-bramkową zaliczkę, 25:11.
Do końca meczu nic już się nie zmieniło. Polki dominowały nad Litwinkami, ostatecznie pokonując je bardzo wysoko, bo różnicą aż 18 goli, 37:19. Najlepszą zawodniczką spotkania po stronie podopiecznych Arne Senstada wybrano autorkę siedmiu trafień, a zarazem szczypiornistkę biało-zielonych, Anetę Łabudę.
- To był mecz, który grało się z dużą przyjemnością. Po ciężkich treningach zagrałyśmy bardzo fajne spotkanie, pokazałyśmy profesjonalizm i możemy być z siebie zadowolone - podsumowała na antenie TVP Sport rozgrywająca Karolina Kudłacz-Gloc.
Drugiego dnia lubelskiego turnieju, w sobotę, Biało-czerwone zmierzą się o godz. 19.15 z Ukrainą, która jest też ich rywalem w kwalifikacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Wcześniej, bo o godz. 17 zagrają ze sobą drużyny Litwy i Białorusi. Ten ostatni zespół w piątek pokonał Ukrainki 31:22 (14:10).
Polska - Litwa 37:19 (19:8)
Polska: Płaczek, Gawlik, Zima - Łabuda 7, Achruk 6, Kudłacz-Gloc 5, Grzyb 4, Kobylińska 3, Zych 3, Zimny 3, Górna 2, Drabik 2, Więckowska 1, Matuszczyk, Zawistowska, Świerżewska. Kary: 10 minut.
Litwa: Sliupaite, Vasiliauskaite, Mikalauskiene – Spone 7, Tolvaisaite 4, Sparnauskaite 2, Zilinskaite 2, Ilciukaite 2, Kavaliauskaite 1, Repeckaite 1, Kolosove, Rinkeviciute, I. Sadauskaite, Alinskaite, Kavalenkaite, G. Sadauskaite. Kary: 8 minut.
Sędziowały: Urszula Lesiak i Małgorzata Lidacka.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?