Powód jest oczywisty. Żółto-biało-niebiescy zagrają o wejście do baraży, których stawką jest awans do Fortuna 1. Ligi. W nich wystąpią ekipy z miejsc 3-6. Motor jest aktualnie szósty, zatem zwycięstwo przy ulicy Konwiktorskiej w Warszawie, bez względu na wszystkie inne rozstrzygnięcia, zagwarantuje lublinianom utrzymanie obecnej lokaty. Wszystko jest zatem w nogach Motorowców. W przypadku remisu bądź porażki trzeba liczyć na korzystny układ innych spotkań.
– Nie czujemy na sobie żadnej presji. Każdy jest gotowy. Mamy całą kadrę do dyspozycji. Nie wszystkie drużyny mają taki komfort. Zdrowotnie jest wszystko w porządku. Mentalnie także z każdym treningiem i meczem budujemy się. Nie pozostało nic innego, jak tylko iść po awans do 1. ligi – uspokaja napastnik drużyny lubelskiej, Kacper Wełniak.
W dużej od jego postawy zależeć będzie rezultat niedzielnego starcia z pewną już awansu Polonią. Wełniak w ostatnich tygodniach imponuje jednak formą. Od momentu, gdy zimą dołączył do drużyny, zdobył dla niej już osiem goli.
Snajper nie pamięta zatem spotkania z rundy jesiennej, w którym na Arenie Motor uległ Polonii 0:1. – Uważam, że byliśmy lepsi od Polonii w każdej fazie gry, ale to rywale wygrali, więc pewne rzeczy mogliśmy zrobić lepiej. Popełniliśmy błąd i straciliśmy gola. Inne błędy skutkowały tym, że gola nie strzeliliśmy, ale to my byliśmy lepsi. Taki jest jednak sport, że nie zawsze wygrywa lepszy. Zwyciężyła drużyna rywali, czego im gratuluję – mówił wówczas szkoleniowiec lublinian, Gonçalo Feio. – Polonia świętowała trzy punkty, jakby zdobyła mistrzostwo. Ale spokojnie – my do Warszawy jedziemy na koniec. Na Konwiktorskiej też będziemy się cieszyć – dodawał.
Polonia kilka miesięcy później faktycznie mistrzem 2. ligi została. Zatem i Motor być może będzie się cieszyć. Podobnie w paźzierniku trener, uważa teraz napastnik, Kacper Wełniak.
– Myślę, że wygramy w Warszawie, dlatego będziemy cieszyć się po meczu z miejsca w barażach – prognozuje.
Zespół ze stolicy awans zapewnił sobie dwa tygodnie temu. W następnym meczu, już bez presji, przegrał w Polkowicach z Górnikiem 0:2.
– Polonia oszczędzała w tym spotkaniu niektórych piłkarzy zagrożonych kartkami, ale to nie jest moja sprawa. Każdy trener zarządza swoim zespołem jak chce – podsumowuje krótko Gonçalo Feio. Motor na przysłowiowe fory nie ma raczej co liczyć. – Dużo bardziej od tego jak Polonia podejdzie do tego starcia, obchodzi mnie to, jak podejdą do niego moi piłkarze – kończy Portugalczyk.
Początek meczu w Warszawie w niedzielę o godzinie 18. Transmisję przeprowadzi TVP Sport.
Aleksander Śliwka - Orlen
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?