„Polonista to nie zawód, lecz hobby”. Lubelski oddział Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów obchodzi 25-lecie

– Żeby być polonistą, trzeba czuć powołanie. Mnie się udało robić w życiu to, co lubię – mówi przewodnicząca lubelskiego oddziału SNaP Anna Zielińska. – Polonista to trochę człowiek-orkiestra. Robi akademię, przygotowuje dzieci do egzaminów, pisze wiersze, tworzy publikacje. Z podstawy programowej wynika też, że polonista powinien znać się i na dziennikarstwie, i na malarstwie, i na historii – wylicza.

Stowarzyszenie ćwierć wieku temu założyła Marzenna Modrzewska-Michalczyk. Na przestrzeni lat funkcję przewodniczącej sprawowały Ewa Grodecka, Ewa Janiszewska, Bożenna Jankiewicz, a obecnie Anna Zielińska. Każda z nich została uhonorowana Medalem Prezydenta Miasta Lublin.

Poza odznaczeniami zasłużonych członków liczącego sobie 21 osób Stowarzyszenia w programie uroczystości nie mogło zabraknąć literatury. Podczas uroczystości odbyły się wykłady dotyczące związków z Lublinem Jana Kochanowskiego (prowadził go prof. Wiesław Pawlak z KUL-u), manieryzmu lubelskiego (wygłosił go prof. Rafał Szczerbakiewicz z UMCS-u), a także spacer śladami Bolesława Prusa. Na dowód, że nauczanie polonistyki to zajęcie z pogranicza sztuk, Łukasz Borkowski z TVP Lublin przedstawił prezentację o filmowych zakątkach miasta.

Z okazji jubileuszu SNaP wydał publikację na temat twórczości polskich noblistów. To już trzeci tom serii „od inspiracji do dydaktyki”. Święto lubelskich polonistów zakończy się w sobotę (9 października). Nauczyciele będą uczestniczyć w warsztatach w lubelskich instytucjach związanych z literaturą (m.in. Muzeum Literackie im. Czechowicza) i wymieniać doświadczenia z pracy w zawodzie.