- Wracamy po przerwie. Zawodnicy tacy jak ja, którzy nie byli chorzy, czują się dobrze, inni wracają do optymalnej dyspozycji. Jeśli chodzi o elementy czysto siatkarskie, wszystko wygląda w porządku. Jedynie czekamy aż wróci odpowiednia kondycja u wszystkich zawodników. Gramy teraz co trzy dni i przez to jest mniej czasu na regenerację, ale radzimy sobie i chcemy w każdym meczu walczyć o zwycięstwo - mówił przed meczem Łukasz Swodczyk, środkowy świdniczan.
Faworytami niedzielnego spotkania byli bydgoszczanie, którzy przed meczem w Świdniku ponieśli tylko jedną porażkę w lidze, odnosząc dziesięć wygranych. Każdy urwany punkt wyżej notowanemu rywalowi, byłby więc niewątpliwie sukcesem dla podopiecznych trenera Witolda Chwastyniaka.
Gospodarze nie przestraszyli się jednak Visły i pierwszy, bardzo wyrównany set, rozstrzygnęli na swoją korzyść. Premierowa odsłona rozpoczęła się bardzo dobrze dla świdniczan, którzy szybko odskoczyli na 5:2, a następnie 8:5. Bydgoszczanie nie zamierzali jednak poddawać się i dzięki dobrym atakom Czecha Jana Galabova oraz dobrym zagrywkom Rosjanina z polskim pochodzeniem - Jewgienija Karpińskiego, zdołali wyrównać (11:11). Miejscowym ponownie się udało wypracować trzy oczka zaliczki (18:15), którą dowieźli do końca seta, obejmując prowadzenie w meczu 1:0. Triumf w pierwszej partii, pewnym atakiem przypieczętował Rafał Obermeler.
W drugiej partii nie było już tak dobrze dla świdniczan, bowiem drużyna znad Brdy rozgromiła miejscowych 25:15. Na początku scenariusz był podobny, tyle tylko, że to bydgoszczanie szybko odskoczyli na 5:2. Następnie Visła dalej powiększała i trzymała w miarę bezpieczną przewagę (11:6, 17:12) i w efekcie wyrównała stan meczu. Gospodarze w tym secie nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych siatkarzy z Bydgoszczy.
Gdyby ktoś myślał, że to koniec emocji i przyjezdni szybko wygrają dwa kolejne sety, to musiał być w ogromnym błędzie. Avia wyciągnęła bowiem wnioski z przegranej, drugiej partii i w trzeciej zaczęła dominować na boisku. Zespół beniaminka dzięki serii bardzo mocnych zagrywek Bartłomieja Żywno, zdołał odskoczyć na cztery oczka (8:4), zwiększając następnie prowadzenie do sześciu punktów (17:11). Przyjezdni nie byli w stanie już w tym secie nawiązać równorzędnej walki z gospodarzami, którzy wygrali wysoko trzeciego seta 25:17. To oznaczało, że wyszli na prowadzenie w całym pojedynku 2:1 i w tym momencie mieli zapewnione, co najmniej zdobycie jednego oczka w potyczce z Visłą.
W czwartej partii gospodarze objęli prowadzenie 2:0, jednak goście szybko doprowadzili do remisu. Potem przez pewien okres trwała walka punkt za punkt, jednak w dalszej części tego seta, świdniczanie odskoczyli na 13:10. Chwilę potem był ponownie remis po 13 i na boisku trwała zażarta walka o każdą piłkę. Gościom co prawda udało się wyjść na prowadzenie, jednak od stanu 17:16 dla bydgoszczan, to Avia zdobyła cztery punkty z rzędu i była bliżej wygranej seta oraz całego meczu (20:17). Kolejne cztery oczka zdobyli przyjezdni i to oni ponownie wyszli na prowadzenie (21:20). Team trenera Witolda Chwastyniaka zdołał jeszcze wyrównać (21:21), ale za chwilę przeciwnicy znowu mieli przewagę dwóch oczek (23:21). Avia nie zamierzała wypuścić wygranej z rąk, doprowadzając do remisu po 24, a następnie miała pierwszą nawet piłkę meczową (25:24). W grze na przewagi więcej zimnej krwi zachowała jednak Visła, wygrywając seta 28:26, dzięki dwóm asom serwisowym Michała Masnego. Do rozstrzygnięcia meczu potrzebny był więc tie-break.
W decydującym secie od stanu po 4:4, serią udanych zagrywek popisał się Galabov, dając prowadzenie gościom 8:4. Bydgoszczanie nie wypuścili już zwycięstwa z rąk, wygrywając tie-break 15:10 i cały mecz 3:2.
Po niedzielnej porażce Avia zajmuje szóste miejsce w ligowej tabeli, mając po jedenastu rozegranych starciach 20 pkt. (6 zwycięstw i 5 porażek). Liderem jest aktualnie BBTS Bielsko-Biała (13 meczów - 37 pkt.), przed LUK Politechniką Lublin (13 meczów - 33 pkt.) oraz BKS Visłą Bydgoszcz (12 meczów - 30 pkt.). Kolejny mecz świdniczanie zagrają już w środę, 16 grudnia, także we własnej hali. Do lotniczego miasta przyjedzie wówczas ekipa KPS Siedlce.
Polski Cukier MKS Avia Świdnik - BKS Visła Bydgoszcz 2:3 (25:23, 15:25, 25:17, 26:28, 10:15)
Avia: Boruch, Guz 15, Nowak, Machowicz, Walawender 1, Kurek 17, Obermeler 9, Sługocki, Rećko, Żywno 17, Swodczyk 14, Rawiak 1, Bonisławski (libero), Kuś (libero). Trener: Witold Chwastyniak
Visła: Gałązka 4, Marcyniak 3, Galabov 21, Lipiński, Kosiba, Kowalski 6, Gutkowski 4, Strzeżek 14, Dereń (libero), Bonisławski (libero), Kaźmierczak, Karpiński 10, Masny 2, Łaba 6. Trener: Marcin Ogonowski
Sędziowali: Tomasz Lisiecki, Tomasz Grzegorek
ZOBACZ TAKŻE
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?