18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski schodzi do podziemia

Maria Krzos
Rodzice boją się, że takie pomoce mogą wkrótce zniknąć z przedszkoli.
Rodzice boją się, że takie pomoce mogą wkrótce zniknąć z przedszkoli. Fot. Małgorzata Genca
Reforma, która weszła do przedszkoli na początku tego roku szkolnego, już napsuła rodzicom sporo nerwów. Boją się, że dzieci, które potrafią już składać pierwsze literki, nie będą mogły dalej rozwijać swoich umiejętności. - Dlaczego polski w przedszkolach schodzi do podziemia, a angielskiego nauczyciele mogą uczyć bez obaw? - pytają. Przedszkola studzą emocje rodziców.

Szymon, pięcioletni syn pani Marty, potrafi już pisać i czytać proste wyrazy. Nauczył się tego w swoim przedszkolu, gdy był jeszcze czterolatkiem.

- Teraz dowiaduję się, że moje dziecko nie może opuścić przedszkola potrafiąc czytać i pisać po polsku - mówi zdenerwowana matka. - Ma być tylko przy-gotowane do nabycia takich umiejętności. W przedszkolu nie będą więc dalej uczyć go pisania i czytania. Dlaczego władze wprowadziły tak bezsensowne przepisy? Nasze dzieci mają się teraz cofać w rozwoju? To jest tym bardziej denerwujące, że podczas zajęć z angielskiego dzieci bez żadnych ograniczeń mogą poznawać literki, nauczycielki pokazują im też pierwsze wyrazy.

Pani Marta podkreśla, że podobne nastroje panują wśród większości rodziców, których dzieci uczęszczają do przedszkoli.

- Również nauczyciele są zdezorientowani - dodaje. - Mają dobre chęci, ale nie wiedzą, czy ktoś ich nie ukarze za uczenie dzieci pisania i czytania.

Przedszkola uspokaja. - Nie wierzę, by w jakiejkolwiek lubelskiej placówce pracowała nauczycielka, która widząc zainteresowanie dziecka pisaniem i czytaniem nie wesprze go w doskonaleniu tych umiejętności - mówi Grażyna Pietrosińska, dyrektor Przedszkola nr 5 w Lublinie. - Reforma programowa nam tego nie zabrania. Zakłada jedynie, że nie możemy uczyć dzieci metodami szkolnymi.
W przedszkolach ma być więcej zabawy. - Mamy ukształtować w maluchach gotowość do podjęcia nauki czytania i pisania. A "gotowość" to bardzo szerokie pojęcie. Jeśli jakieś dziecko widząc literkę zapyta, co to za znak, nauczyciel na pewno mu odpowie - dodaje Pietrosińska.

Dyrektorzy przedszkoli podkreślają też, że podczas lekcji angielskiego nauka połączona jest z zabawą.

***

Czy nauczyciele przedszkoli powinni bać się uczenia dzieci pisania i czytania?

Krzysztof Babisz, lubelski kurator oświaty:
- We wszystkim trzeba zachować umiar, nie powinniśmy poddawać się szaleństwu. Już w grudniu ubiegłego roku roku robiliśmy spotkania z dyrektorami przedszkoli poświęcone reformie programowej. Tłumaczyliśmy również, że powinni zapoznać z nią rodziców. Uważam, że zrobiliśmy wszystko co możliwe, by jak najlepiej poinformować o reformie.

Co z tymi, którzy mimo to mają wątpliwości?

Cały czas można kierować zapytania bezpośrednio do ministerstwa edukacji. Mogą to robić zarówno nauczyciele, jak i rodzice. Kuratorium nie może interpretować ogólnopolskich przepisów, obowiązujących w całym kraju.

Dlaczego angielskiego dzieci mogą się uczyć bez ograniczeń, natomiast na naukę czytania i pisania po polsku nałożono obostrzenia?

Nauka angielskiego w przedszkolu jest dobrowolna, podstawa programowa jej nie obejmuje. To sami rodzice decydują się na posyłanie dzieci na angielski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski