Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla dłużników [najważniejsze pytania i odpowiedzi]

agad
Ewa Kubiak i Katarzyna Orzechowska z firmy windykacyjnej EGB Investments w Bydgoszczy.
Ewa Kubiak i Katarzyna Orzechowska z firmy windykacyjnej EGB Investments w Bydgoszczy. Jarosław Pruss
Wpadliśmy z żoną w pułapkę kredytową. Komornik zajął nam emerytury, zabiera po 300 złotych z każdej....

Dodatkowo mamy jeszcze inne raty. Zaległości jest razem tyle, że możemy nie dać rady spłacić wszystkiego. Jak ochronić dzieci i wnuki, by kiedyś nie płaciły za nas?
Katarzyna Orzechowska, radca prawny w firmie windykacyjnej EGB Investments: Jeżeli dzieci i wnuki są pełnoletnie, można jeszcze za życia dłużników pójść z nimi do notariusza i zawrzeć umowę zrzeczenia się spadku. Bo nie tylko majątek, ale także zaległości rodziców, rodzeństwa czy dziadków, dziedziczy się. Jeśli dzieci i wnuki są niepełnoletnie, trzeba poczekać do otwarcia spadku, czyli śmierci tego, który go sporządził i wtedy dopiero udać się do notariusza lub sądu, by odrzucić spadek. Jest na to czas do sześciu miesięcy od momentu, gdy dowiemy się, że został otwarty.

Jaka jest różnica między zrzeczeniem się spadku a jego odrzuceniem?
K.O.: Zrzeczenie się spadku to umowa zawierana między przyszłym spadkodawcą, jeszcze przed jego śmiercią, a potencjalnymi spadkobiercami. Natomiast odrzucić spadek można dopiero po śmierci osób zadłużonych.

Mam 4 tys. zł długu. Dogadałam się z windykatorem, że będę mu oddawała po 100 zł miesięcznie, bo więcej nie dam rady. Zgodził się. Płaciłam tak przez pół roku i on nagle zmienił decyzję: każe mi zwrócić całość. Mógł tak postąpić?
E. K.: - Mógł. Gdyby to była ugoda na piśmie, z terminami i wysokościami spłat, a nie tylko słowna, nie miałby prawa żądać więcej niż 100 zł miesięcznie.

Syn ma długi, których nie płaci. Mieszka z nami. Jest u nas zameldowany, ale ani dom, ani to, co w środku, nie należą do niego. Co mamy zrobić, by komornik nie zajął naszych rzeczy?
Ewa Kubiak, dyrektor Biura Windykacji w EGB Investments: Jeśli zajmie przedmioty w domu, należy napisać pismo o zwolnienie ich spod zajęcia komorniczego.

Dostałam wezwanie do zapłaty 2,5 tys. zł za rachunek telefoniczny z 1995 roku. To było dawno temu, nawet nie kojarzę. Muszę zapłacić?
E. K.: Długi, niestety, nie znikają. Wierzyciel ma prawo dochodzić swych roszczeń po tylu latach. Nie ma limitu ograniczającego jego prawo do swoich pieniędzy. Może upomnieć się więc o swoje za 10, 15 i więcej lat.

Rodzice zmarli i i zostawili po sobie nie tylko mieszkanie, ale również sporo długów. Poradzono nam, byśmy przyjęli spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Dobrze zrobiliśmy? Będziemy musieli zapłacić wszystko czy tylko część?
K.O.: W tej sytuacji spadkobiorcy odpowiadają tylko do kwoty wartości inwentarza. Czyli, jeżeli na przykład odziedziczone mieszkanie jest warte 250 tys. zł, właśnie ta kwota będzie dla nich limitem do oddania. Komornik więcej im nie może zabrać. Gdyby natomiast spadek został przyjęty wprost, osoba, która go dziedziczy, płaci całość zobowiązań.

Mamy kredyt na mieszkanie, rata to 1500 zł miesięcznie. Mąż stracił niedawno pracę i czuję, że wkrótce będziemy mieli kłopoty finansowe. Co robić?
K.O.: - K. O.: - Trzeba zgłosić się do banku, zanim zabraknie na raty. Bo wtedy może być za późno. Należy przedstawić swoją sytuację i poprosić o restrukturyzację kredytu: rozłożenie go w dłuższym czasie, co oznacza mniejsze raty. Wiele osób tego nie robi. Jako windykatorzy doświadczamy także sytuacji, w których dłużnicy celowo unikają z nami kontaktu, nie odbierają telefonów. Myślą, że tym samym nie ma problemu, a jest jeszcze większy niż, gdyby skorzystali z windykacji polubownej. Zawsze lepiej współpracować, wtedy konsekwencje nie będą aż tak bolesne.

Mąż zmarł i nie zdążył spłacić swojego kredytu. Dzieci odrzuciły spadek. Ja nie, bo mieliśmy jeszcze mieszkanie. Pięć lat temu komornik umorzył jego sprawę. Inny zrobił to samo kilka miesięcy temu w przypadku mojego kredytu, którego nie byłam w stanie płacić. Oba postępowania zostały umorzone, mam to na piśmie, a tu nagle dowiaduję się, że muszę zapłacić i jedno, i drugie. Komornik zabiera mi po 100 zł miesięcznie. Mógł tak postąpić?
K.O.: Jest to jak najbardziej możliwe. Komornik, owszem, umorzył postępowania, ale nie umorzył długów. Oznacza to, że w tamtej chwili uznał, że jego egzekucja była bezskuteczna. Nie wykluczył jednak, że za jakiś czas będzie jednak możliwa. Swoje zobowiązania trzeba płacić. Nie łudźmy się, że zostaną podarowane, pójdą w niepamięć. A, gdyby ktoś nam był coś winien? Tak łatwo odpuścilibyśmy?

Czy bank miał prawo sprzedać mój dług firmie windykacyjnej, skoro nie pytał mnie o zgodę?
K.O: - Bank ma do tego prawo. By podjąć taką decyzję, nie potrzebuje zgody dłużnika. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pomoc dla dłużników [najważniejsze pytania i odpowiedzi] - Gazeta Pomorska

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski