Pomysłowego mężczyznę, jego ksiegową i kilku jego współpacowników zatrzymali wczoraj policjanci z lubelskiego Centralnego Biura Śledczego i pracownicy wywiadu skarbowego ministerwa finansów.
Firma Mariana S. wynajmowała małe pomieszczenie pod Warszawą. Jej pracownicy zajmowali się wystawianiem faktur. Wynikało z nich, że przedsiebiostwo wykonuje rozliczne usługi, najcześciej marketingowe. Takie faktury były sprzedawane osobom, które prowadziły działaność gospodarczą. Wliczały je w koszty i nie musiały odprowadzać podatku VAT.
Marian S. też musiał mieć faktury od innych firm, aby uniknąć płacenia własnego VAT. Te dokumendy pochodziły od firm zarejestrowanych na słupy, czyli podstawione osoby które jedynie za drobną opłatą użyczały swoich danych. Tu łańcuszek się urywał.
Wczoraj policjanci zatrzymali sześć osób.
- Zabezpieczyli również kilka tysięcy fikcyjnych faktur, które spowodowały straty na szkodę Skarbu Państwa w kwocie nie mniejszej niż 20 milionów złotych – mówi Arkadiusz Arciszewski, z lubelskiej policji.
Sprawa ma charakter rozwojowy, bo w działaność szajki było zaangażowanych co najmniej kilkanaście osób.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?