Stanisław Wajrak mieszka przy ul. Rudnickiej. Od kilku lat segreguje śmieci. - To bardzo pozytywny nawyk. Przecież należy dbać o środowisko naturalne. Problem w tym, że MPO dostarcza nam zbyt mało worków. Czasami bywa tak, że sami musimy je kupować - ubolewa nasz Czytelnik.
Janusz Gulip, dyspozytor z MPO, tłumaczy, że na każde gospodarstwo przypada jeden worek. - Wszystko jest zapisane w umowie. Jeśli śmieci nie mieszczą się w jednym worku, należy wystawić kolejny, ale już własny. Nasze brygady na pewno je odbiorą - zapewnia.
To nie podoba się mieszkańcom. Postanowili interweniować w radzie dzielnicy. - Spotkałem się ze skargami w tej sprawie. Mamy zamiar wystąpić do prezydenta Lublina, by interweniował w MPO - informuje Mirosław Gajowniczek, przewodniczący Rady Dzielnicy Ponikwoda.
Krok w stronę rozwiązania problemu zrobi też MPO. - O sytuacji na Ponikwodzie poinformuję dyrekcję. Spotkanie powinno się odbyć w najbliższych miesiącach - mówi Janusz Gulip.
Do tego czasu pan Stanisław nie będzie segregować śmieci. - Zapełnię tylko jeden worek, reszta wyląduje w kontenerze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?