Poparzenia, urazy oczu, uszkodzenia słuchu. Szykuje się ostry dyżur w sylwestra

- Dyżur w sylwestra jest niepowtarzalny w całym roku. Zawsze mamy wtedy bardzo dużo wezwań. Z powodu pandemii powinno być teoretycznie mniej wypadków, ale obawiam się, że niestety może być inaczej. Te wszystkie urazy spowodowane fajerwerkami są pochodną spożywania alkoholu. To on jest przyczyną największej liczby tych interwencji i kończy się zazwyczaj poparzeniami, urazami, zranieniami. W tym czasie świątecznym obserwujemy również dużo urazów w wyniku rozwiązywania siłowo różnych problemów rodzinnych, stąd też duża liczba wezwań do awantur domowych - wyjaśnia Paweł Krasowicz, dyspozytor z lubelskiego pogotowia ratunkowego.

W sylwestra często także doznajemy urazów oczu. Okuliści z ul. Chmielnej ostrzegają przed korzystaniem z materiałów pirotechnicznych. - Z ubolewaniem przyjmuję wiadomość, że dozwolone jest używanie fajerwerków na posesjach prywatnych. Dlatego apeluję do osób, które zamierzają w ten sposób uczcić Nowy Rok, aby wziąć pod uwagę wysoką wypadkowość używania fajerwerków. Są one wciąż przyczyną wielu wypadków, w tym narządów wzroku, które mogą zakończyć się nieodwracalną ślepotą - zauważa prof. Robert Rejdak, szef kliniki okulistyki SPSK1.

Chodzi o uszkodzenia, oparzenia czy stłuczenia oczu. - W jednej chwili dziecko może stracić na przykład jedno oko, a bywały i dramatyczne przypadki utraty obu gałek ocznych na raz w wyniku poparzenia twarzoczaszki. Najbardziej niebezpieczne są sytuacje związane z domową pirotechniką - tłumaczy prof. Rejdak.

Eksplozja materiału pirotechnicznego może doprowadzić również do uszkodzenia słuchu spowodowanego hałasem. W niektórych przypadkach dochodzi nawet do pęknięcia błony bębenkowej. Poszkodowany może odczuwać ból, ciśnienie w uchu i głowie, szumy uszne, a nawet stracić słuch czy krwawić z ucha.

- Ofiary petard trafiają do szpitali najczęściej między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Najwięcej pracy w noc sylwestrową mają niestety ortopedzi. Gdy nie przestrzega się zasad bezpieczeństwa przy odpalaniu petard, łatwo może dojść do urazu. Podobnie łatwo o uszkodzenie, jeśli ktoś próbuje odrzucić palącą się już petardę, która np. wpadła na balkon - mówi dr n. med. Alina Blacha, ortopeda ze szpitala Żagiel Med w Lublinie.

Wtedy dochodzi najczęściej do poparzeń albo uszkodzeń ciała, np. naderwania lub urwania palca. Jeśli petarda uszkodziła rękę powodując rozległe zranienie należy ranę zaopatrzyć jałowym opatrunkiem, ważne jest też, aby unieść krwawiącą kończynę ponad poziom serca, co zmniejszy krwawienie. - Jeśli doszło do bardzo poważnego urazu, jakim jest całkowita amputacja np. palca, trzeba koniecznie schować oderwany palec do czystego woreczka z lodem i zabrać razem z poszkodowanym do szpitala – mówi dr Alina Blacha.

Przypomnijmy, że wojewoda lubelski wydał rozporządzenie o zakazie używania petard i fajerwerków do końca stycznia 2021 roku. Są jednak wyjątki. To właśnie 31 grudnia 2020 r., przy czym w sylwestra będzie można strzelać tylko do godz. 19. W Nowy Rok zaś od godz. 6 rano do północy. Zakaz dotyczy miejsc publicznych na terenie woj. lubelskiego, a nie terenów prywatnych.