Poprzednio Lublin nie dostał ani grosza. Czy teraz sięgnie po kilkadziesiąt milionów na nowy dworzec autobusowy?

Chodzi o rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych. W puli programu, który ma być tarczą ochronną dla samorządów w związku z pandemią koronawirusa, jest 12 miliardów złotych.

W poniedziałek (28 grudnia) zakończył się nabór wniosków o przyznanie dofinansowania. Lublin zgłosił jeden projekt. To Zintegrowane Centrum Komunikacyjne, czyli dworzec metropolitalny przy ul. Dworcowej. To największa z planowanych w najbliższych latach inwestycja Lublina. W budżecie miasta na 2021 r. zarezerwowano na ten cel 123,5 mln zł.

- Projekt obejmuje m.in. budowę dworca z parkingiem Park&Ride, placem manewrowym z peronami komunikacji zamiejskiej, miejskiej, stanowiskami do ładowania autobusów elektrycznych, system informacji pasażerskiej, zagospodarowaniem przestrzeni publicznej wokół ZCK wraz z infrastrukturą towarzyszącą oraz z niezbędnym dostosowaniem układu drogowego w bezpośrednim sąsiedztwie budynku ZCK i peronów – opisuje skalę inwestycji Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Koszt budowy dworca to ponad 230 mln zł. - Do RzFIL miasto wnioskuje o środki w wysokości ponad 30 mln – wskazuje Duma. I argumentuje: - W związku z tą inwestycją miasto będzie musiało także zrealizować dodatkowe inwestycje drogowe niezbędne do prawidłowego i sprawnego funkcjonowania układu komunikacyjnego wokół dworca (w tym przedłużenie Lubelskiego Lipca ‘80 ze środków własnych).

To trzecia transza rządowej „tarczy antycovidowej” dla samorządów. Po raz pierwszy pieniądze były dzielone w lipcu. Lublin otrzymał wówczas 35,7 mln zł. Te fundusze trafiły m.in. na budowę ul. Biskupińskiej (prawie 1,5 mln zł), budowę szkoły przy Berylowej (prawie 7 mln zł); Dom Pomocy Społecznej im. Matki Teresy z Kalkuty (ponad 1,5 mln zł), przebudowę szkoły im. Vetterów (ponad 6 mln zł); rewitalizację Parku Ludowego (9,5 mln zł).

Wyniki kolejnego podziału pieniędzy przedstawiono w grudniu. Do samorządów z woj. lubelskiego trafiło łącznie 313,9 mln zł. Wsparcie otrzymało 149 wniosków złożonych przez 97 samorządów. Lublin nie dostał ani złotówki. Podział drugiej transzy pieniędzy z FIL wywołał oburzenie części samorządowców i polityków opozycji. Wytknęli, że wsparcie trafiło tylko do samorządów, w których rządzi PiS.

- Dla mnie osobiście schemat jest bardzo jasny, tj. gminy i powiaty z władzami popierającymi PiS otrzymały milionowe wsparcie, natomiast gminy zarządzane przez innych, niezależnych włodarzy nie otrzymały nic – przekonywał w interpelacji do premiera Jakub Kulesza, poseł Konfederacji.

- Polityka zadziałała na niekorzyść Lublina – stwierdził Krzysztof Żuk, prezydent Lublina (i szef regionalnych struktur PO).

Lubin w poprzedniej edycji FIL zabiegał o dofinansowania w wysokości 350 mln zł dla 10 projektów. Na liście znalazły się m.in. dworzec metropolitalny, budowa przedłużenia ul. Lubelskiego Lipca '80, budowa ulic: Węglarza, Bliskiej, Dekutowskiego, Leszka i Ziemowita, budowa sali gimnastycznej i boisk przy I LO przy Al. Racławickich.

W obecnym naborze samorządy mogły ubiegać się o dofinansowanie trzech projektów.

- We wcześniejszym naborze wnioskowaliśmy o dofinansowanie dla kilku projektów, w tym dla zadania dotyczącego budowy obiektu Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego, jednak żaden z projektów nie uzyskał dofinansowania ze środków funduszu. W związku z tym, w obecnym naborze wniosków zdecydowaliśmy się na wskazanie jednego projektu o charakterze ponadregionalnym, który po realizacji będzie miał pozytywny wpływ dla wszystkich mieszkańców miasta i regionu – informuje Duma.

Budowa dworca ma być skończona do 29 lipca 2022 r. W połowie grudnia ratusz podpisał z firmą Budimex umowę na wykonanie prac.