Poranny przejazd ulicą Wyszyńskiego w Świdniku z „niespodziankami” dla kierowców

O utrudnieniach związanych z remontem ul. Wyszyńskiego mają ostrzegać m.in. odpowiednie znaki, w tym tzw. pachołki. W poniedziałek rano w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony od oburzonych kierowców.

- Część pachołków została zniszczona i jest rozrzucona po okolicy - skarżyli się. - To zabezpieczenie to zdecydowanie za mało, aby uniknąć dziury w jezdni. Najgorzej jest w godzinach nocnych i rano, gdy te są praktycznie niewidoczne.

W podobnym tonie wypowiadają się również użytkownicy portalu Spotted Świdnik.

- Teraz to jeszcze nawet widać te dziury. Jak zmrok zapadał i wszędzie było szaro - to dopiero była jazda. Przy tych trzech pachołkach, zero jakiegokolwiek odblasku, a światło latarni jeszcze nie docierało. Widać po zdjęciach, że pachołki spokojnego wieczoru nie miały - napisał na portalu pan Dariusz.

W poprawę bezpieczeństwa na remontowanym odcinku Wyszyńskiego, na prośbę mieszkańców, zaangażował się radny miejski, Marcin Magier. Samorządowiec przygotował wniosek, w którym apeluje o lepsze zabezpieczanie ulicy objętej remontem oraz przyszłych inwestycji drogowych. Postuluje ustawienie wysokich ostrzegawczych elementów odblaskowych, a także znaków informujących o prowadzonych pracach.

- Pomarańczowo-białe słupki drogowe są słabo widoczne, dlatego dochodziło do niebezpiecznych sytuacji. Kierujący mimo ich ustawienia wpadali samochodem w wyrwę w jezdni - tłumaczy radny Magier. - Świadczą o tym resztki uszkodzonych „pachołków”, które leżą rozrzucone w okolicy miejsca prowadzenia prac – dodaje.

- Wszystkie wycięte w piątek dziury w poniedziałek mają mieć już nowy asfalt - mówi wiceburmistrz Marcin Dmowski. - Do Pegimeku została zgłoszona też konieczność poprawy widoczności oznakowania na ulicy Wyszyńskiego - dodaje.

Jak informuje urząd miasta, to nie koniec prac na terenie ul. Wyszyńskiego. Utrudnienia mają potrwać do końca tygodnia. W związku z powyższym kierowcy proszeni są o zachowanie szczególnej ostrożności.