Obydwie bramki dla LHT zdobył Portugalczyk Fillipe Ribeiro. - Jak zwykle padły po indywidualnych akcjach - mówi Michał Miśkiewicz, kapitan zespołu. - Fillipe to lider naszego zespołu, umie grać na wysokim poziomie i w każdym meczu coś strzela. Zagraliśmy dobre spotkanie, ale musieliśmy radzić sobie bez kilku zawodników, ponadto w czasie meczu sędziowie byli bardzo restrykcyjni. Dwa razy graliśmy w osłabieniu.
Pierwsza tercja zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 2:1, w drugiej do głosu doszli lublinianie, którzy nieźle radzili sobie w obronie i zdołali odrobić straty. Duża w tym zasługa młodego bramkarza Grzegorza Piotrowskiego. W trzeciej tercji górę jednak wzięło doświadczanie. W zespole Legionu gra bowiem kilku zawodników z ligową przeszłością. W konfrontacji z nimi lublinianom zabrakło także sił, co spowodowało utratę dwóch goli i porażkę 2:4. - Z meczu na mecz z naszą kondycją jest lepiej, ale ciągle pracujemy nad tym. Teraz jednak czekają nas mecze z trudniejszymi rywalami - dodaje Miśkiewicz.
Drużyna LHT przed meczem z Legionem wzięła udział w obozie kondycyjnym w Sanoku, gdzie pod okiem doświadczonego trenera Arkadiusza Burnata szlifowało formę 17 zawodników, obecnie hokeiści trenują na lodowisku MOSiR w Lublinie, a w następnej kolejce zmierzą się z zespołem Warsaw Beavers (4 grudnia, godz. 23.30 w Warszawie).
Legion Warszawa - LHT Lublin 4:2 (2:1, 0:1, 2:0). Bramki dla LHT: Ribeiro 2
LHT: Piskorski, Piotrowski, Miśkiewicz, Sierakowski, Walczewski, Krauze, Lubkowski, Głuszak, Futryk, Ribeiro, J. Stworowski, Minorowski, Sidor, M. Pachocki, T. Pachocki, K. Stworowski, Dmochowski, Zgierski, Żuber.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?