Porażka Lubelskiego Węgla w Grudziądzu 39:51

Pewne było, że możemy liczyć na dobrą jazdę lidera naszej ekipy Roberta Miśkowiaka i Dawida Stachyry, który świetnie radzi sobie na wyjazdach. Do obu, choć zaliczyli małe wpadki, nie można mieć pretensji, chociaż żal sytuacji ze Stachyrą, który przed ostatnim biegiem dotknął taśmy.

Niestety, ww. dwójka nie dostała wsparcia ze strony wielu kolegów. Słabo wypadł przede wszystkim Cameron Woodward. Australijczyk "wskoczył" do składu na mecz w Grudziądzu za Pawła Miesiąca, który w ostatnim spotkaniu z GTŻ zdobył tylko jeden punkt.

Okazało się, że zmiana nic nie dała, bo Woodward zanotował dokładnie taki sam dorobek jak Miesiąc.

Karol Baran przyzwyczaił nas ostatnio do dobrych występów. Żużlowiec świetnie pojechał przeciwko Orłowi Łódź, a także w półfinale mistrzostw Polski par klubowych w Krośnie, gdzie KMŻ wygrał zawody. W Grudziądzu nasz zawodnik wypadł słabiej, ale należy go pochwalić za występ w biegu nominowanym, tak samo zresztą jak Daniela Jeleniewskiego.

Nadzieja na triumf tliła się jeszcze po biegach numer osiem i dziewięć. W tym pierwszym podwójne zwycięstwo odniosła para Miśkowiak - Daniel Jeleniewski. W drugim natomiast goście zwyciężyli 4:2, a mogło być jeszcze lepiej, bo Baran świetnie wyszedł spod taśmy. Po chwili wyprzedził go jednak Davey Watt.

O niedzielnym meczu jak najszybciej będzie chciał zapomnieć TadeuszKostro, który ani razu nie punktował.

GTŻ Grudziądz - Lubelski Węgiel 39:51
GTŻ: Ljung 12 (3,3,3,d,3), Andersen 10 (2,1,2,3,2), Cyran 9 (3,3,2,1), Watt 7 (3,1,2,1), Kościuch 6 (2,2,1,1,0), Karpow 5 (1,2,0,2), Osmólski 2 (1,1,0).
LW: Miśkowiak 12 (2,0,3,3,3,1), Stachyra 10 (3,3,3,1,w,t), Jeleniewski 7 (0,2,2,0,3), Baran 6 (1,0,1,2,2), Borowicz 3 (2,0,1,0), Woodward 1 (0,1), Kostro 0 (0,0,0).