Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Motoru w najważniejszym meczu dekady. Awans musi poczekać

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
29052022 chorzow ruch chorzow motor lublin  nz mecz radosc po strzelonych bramkacharkadiusz gola   polska press
29052022 chorzow ruch chorzow motor lublin nz mecz radosc po strzelonych bramkacharkadiusz gola polska press Fot Arkadiusz Gola
Piłkarze Motoru Lublin w finale baraży o Fortuna 1. Ligę przegrali w Chorzowie z tamtejszym Ruchem 0:4. Niesieni głośnym wsparciem z trybun gospodarze zwyciężyli zasłużenie.

Motor podbudowany wygraną 4:0 nad Wigrami Suwałki na spotkanie w Chorzowie wyszedł w identycznym składzie personalnym. Pierwszy raz groźnie pod którąkolwiek z bramek zrobiło się w 5. minucie spotkania, kiedy ładnie w pole bramkowe Ruchu zacentrował Damian Sędzikowski. Defensywa „Niebieskich” dobrze poradziła sobie jednak z tą sytuacją.

Chwilę później akcja przeniosła się na stronę boiska. Tomasz Wójtowicza zagrał górą do Tomasza Foszmańczyka, który długo nie myśląc zdecydował się na strzał. Uderzenie ręką w polu karnym zablokował Tomasz Kołbon. Sędziujący to spotkanie Daniel Stefański nie miał wątpliwości, dyktując karnego. Do piłki podszedł Michał Mokrzycki, który w 7. minucie pewnie pokonał Sebastiana Madejskiego (1:0).

W 9. minucie mogło być już 2:0. Błąd w obronie popełnił Rafał Król. Po nim w sytuacji sam na sam z Madejskim znalazł się Daniel Szczepan. Tym razem góra w tym starciu okazał się golkiper lublinian.

Żółto-biało-niebiescy kilkadziesiąt sekund później po faulu na Filipie Wójciku mieli rzut wolny z narożnika pola karnego. Strzał Sędzikowskiego wybronił Jakub Bielecki.

Kibice, którzy w komplecie wypełnili stadion przy ulicy Cichej w Chorzowie oglądali naprawdę dynamiczny mecz. Z czasem goście uspokoili swoje poczynania.

W 26. minucie wydarzyło się natomiast coś nieoczekiwanego. Katastrofalny błąd w skutkach popełnił Bartosz Zbiciak. Defensor żółto-biało-niebieskich najpierw nie do końca wiedział, co chce zrobić z piłką, a następnie źle ocenił dystans do futbolówki. Tę przejął Szczepan, który znalazł się oko w oko z Madejskim. Ruch prowadził 2:0.

Motor szybko mógł odpowiedzieć. Sytuację wypracował sobie Maciej Firlej, ale do końca naciskał go Konrad Kasolik. Przez to napastnik przyjezdnych nie miał komfortowej pozycji do strzału i ostatecznie spokojnie jego próbę wyłapał Bielecki. Golkiper miejscowych był pewnym punktem w drużynie. Kolejny raz zwycięsko z pojedynku z Firlejem wyszedł w 37. minucie. W 43. minucie napastnik lublinian miał następną okazję, najlepszą ze wszystkich dotychczasowych. Przed nim był tylko Bielecki, ale Firlej zbyt długi układał sobie piłkę na nodze i ostatecznie wślizgiem wybił mu ją Rusłan Zubkov.

Tuż przed zejściem do szatni wykazać musiał się jeszcze Bramkarz Motoru, Najemski. Dobrze poradził sobie jednak z mocnym uderzeniem z dystansu Szczepana. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie. Zmianie uległ natomiast nieco skład, bo trener Marek Saganowski po pierwszych 45 minutach zdecydował się na trzy roszady.

Tuż po powrocie na boisko, piłkę w pole karne wrzucił Tomasz Swędrowski. Uchylił się Firlej, a futbolówka trafiła w rękę Patryka Sikory. Decyzja mogła być jedna: jedenastka dla gości. Odpowiedzialność jej wykonania wziął na siebie Rafał Król, który jednak uderzył w słupek.

Kolejny fragment groźnych okazji nie przyniósł. Dopiero w 62. minucie w poprzeczkę z okolic 20 metra przymierzył Łukasz Janoszka. Lublinianie mogli mówić o dużym szczęściu.

W odpowiedzi z piłki sytuacyjnej zbyt wysoko strzelał Król. Do końca regulaminowego czasu gry zostało 25 minut, więc nadzieja w sercach lublinian jeszcze się tliła. Zdecydowanie przygasła, kiedy chwilę później na 3:0 podwyższył Szczepan.

W 77. minucie stuprocentową okazję miał Michał Fidziukiewicz, ale z jego głową z kilku metrów świetnie poradził sobie Bielecki. Napastnik lublinian mógł natomiast zachować się lepiej w tej sytuacji.

Wiedział, co trzeba zrobić natomiast Szczepan, który w 84. minucie skompletował hat-tricka (4:0).

Ruch Chorzów – Motor Lublin 4:0 (2:0)

Bramki: Mokrzycki 7, Szczepan 26, 68, 84

Ruch: Bielecki – Szywacz, Zubkov, Kasolik – Sikora, Mokrzycki, Wójtowicz, Sikora, Mokrzycki, Żuk, Foszmańczyk (67 Stępień), Janoszka (75 Marković) – Szczepan. Trener: Jarosław Skrobacz

Motor: Madejski – Rozmus (46 Moskwik), Najemski, Zbiciak, Wójcik – Swędrowski, Król (73 Ceglarz), Kołbon (Fidziukieiwcz), Ryczkowski (46 Kosecki), Sędzikowski (86 Polak) – Firlej. Trener: Marek Saganowski

Żółte kartki: Szczepan, Szywacz – Kołbon, Wójcik, Swędrowski, Firlej

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 9300

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski