Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poród w domu - możliwy, ale płatny

Aleksandra Dunajska
Od lewej: Daniel, Izabela, Tosia, Grzegorz i Lidia Konasiukowie. Zdjęcie zrobiono w sobotę, wieczorem  urodził się Ignacy
Od lewej: Daniel, Izabela, Tosia, Grzegorz i Lidia Konasiukowie. Zdjęcie zrobiono w sobotę, wieczorem urodził się Ignacy Jacek Babicz
W piątek weszło w życie nowe rozporządzenie Ministra Zdrowia dotyczące opieki nad ciężarnymi. Przepisy podkreślają, że kobieta ma prawo decydować, czy chce rodzić w szpitalu czy w domu. Nadal jednak za to drugie rozwiązanie musi zapłacić - ok. 2 tys. zł.

Większość kobiet w Polsce wybiera szpital. - W domu bałabym się, że gdy coś pójdzie nie tak, nie będzie w pobliżu lekarza, sprzętu - mówi Joanna Wójcik.

Izabela Konasiuk w domu urodziła troje dzieci (najmłodszy Ignacy przyszedł na świat w minioną sobotę). - Mój pierwszy poród odbył się w szpitalu i nie miałam dobrych doświadczeń. Np. mimo wcześniejszych zapewnień nie mogłam rodzić inaczej niż na łóżku, choć chciałam; nie mogło być przy mnie wybranej przeze mnie położnej. W domu to ja decyduję. Czuję się pewniej, bezpieczniej - wyjaśnia.

Piotr Olechno, rzecznik Ministerstwa Zdrowia, przypomina, że kobieta miała i ma prawo rodzić w domu: - W rozporządzeniu w sprawie standardów opieki okołoporodowej zebrano jednak wszystkie prawa przysługujące kobietom w okresie ciąży, porodu i połogu. Chodzi o to, żeby pacjentki wiedziały, do czego mają prawo i czego mogą się domagać w szpitalu.

Położna Zofia Saj liczy, że nowe przepisy upowszechnią porody w domu: - Dziś to są sporadyczne przypadki. Przeszkodą jest nie tylko fakt, że trzeba za nie płacić. Chodzi o barierę w sposobie myślenia o takich porodach, o to, że nie jest to akceptowane przez ginekologów. A jeśli ciąża przebiega prawidłowo, poród poza szpitalem nie jest niebezpieczny - uważa. Lekarze w większości są innego zdania. - To zbyt ryzykowne. Jeśli np. doszłoby do krwotoku poporodowego, mogłoby to być groźne dla zdrowia - uważa prof. Jan Oleszczuk, kierownik kliniki Położnictwa i Perinatologii SPSK 4 w Lublinie.

W sprawie finansowania porodu w domu nic się na razie nie zmienia - kobieta musi za niego zapłacić. Ministerstwo Zdrowia zapewnia jednak, że w niedalekiej przyszłości ma być inaczej.

W rozporządzeniu MZ są także inne zapisy. Dokument zaznacza m.in., że kobieta ma prawo sama podejmować decyzje związane z porodem - dotyczące np. tego, w jakiej pozycji chce rodzić. Nowe prawo daje też większą samodzielność położnym. To one mogą przez cały okres ciąży opiekować się kobietą, do lekarza ciężarna miałaby pójść, kiedy pojawią się jakieś nieprawidłowości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poród w domu - możliwy, ale płatny - Kurier Lubelski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski