- Oddział ginekologiczno-położniczy będzie istnieć i będzie nadal przyjmować pacjentki z powiatu kraśnickiego. Jest to decyzja, która została podjęta przez starostę i dyrektora SPZOZ w Kraśniku. Od zeszłego czwartku rozmawiam z ludźmi, którzy znają się na położnictwie i ginekologii w woj. lubelskim i gwarantuję, że ten oddział będzie nadal istniał - poinformował w piątek Jarosław Stawiarski, marszałek województwa.
Podkreślił jednocześnie, że ta wiadomość miała zostać ogłoszona w przyszłym tygodniu, ale przyspieszono to w związku z konferencjami Władysława Kosiniaka-Kamysza i Roberta Biedronia przed kraśnickim szpitalem.
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu na sesji rady powiatu została przegłosowana likwidacja porodówki w Kraśniku. Wśród powodów wymieniano m.in. zbyt małą liczbę porodów w kraśnickim szpitalu, brak miejsca na oddział, zbyt kosztowny remont oraz straty finansowe. Żeby oddział był rentowny to liczba powinna wynieść 800 porodów roczni, a w 2017 roku odebrano 362 porodów, w roku 2018 - 294, a w 2019 - tylko 258 porodów.
Za dramatyczny spadek liczby porodów marszałek obwinia Polskie Stronnictwo Ludowe, bo od 2006 do 2019 roku placówką kierował radny wojewódzki Marek Kos z PSL. - Większość kobiet z powiatu kraśnickiego rodzi w Bełżycach, Janowie Lubelskim, Lublinie, bo według ich opinii Kraśnik jest słabym miejscem do porodu. To świadczy, że oddział stracił markę, prestiż, a teraz wylewanie krokodylich łez na temat obecnej sytuacji w szpitalu to jest wasza zasługa i wina. Proszę się uderzyć w pierś, bo to wy PSL jesteście odpowiedzialni za upadek oddziału ginekologiczno-położniczego - dodał Stawiarski.
Jak obecny starosta i dyrektor chce odbudować ten prestiż? - Najlepszą sytuacją będzie przeniesienie oddziału do części głównej szpitala przy ul. Chopina w Kraśniku Starym. Zrobimy wszystko, żeby porodówka działała przy oddziale chirurgii, ortopedii itd. - dodał Andrzej Rolla, starosta kraśnicki.
Póki co porodówka zostaje w starej lokalizacji czyli w osobnym budynku przy ul. Niepodległości w Kraśniku Fabrycznym. - Udało nam się doprowadzić do sytuacji, że od lipca oddział będzie mógł funkcjonować z innym personelem, bo to między innymi personel powodował, że pacjentki odpływały z tego szpitale. Przy czym nie mówię tu o położnych, bo one są świetne. Mam na myśli lekarzy. Mam nadzieję, że będzie to zupełnie inna jakość niż ta, która jest dotychczas. To rozwiązuje podstawowy spadek liczby porodów. Myślę, że w kolejnych miesiącach się ona powiększy - powiedział Piotr Krawiec, zastępca dyrektora szpitala w Kraśniku.
Jednocześnie zaznaczył, że nie wpłynie to na aspekt finansowy, bo strata oddziału będzie cały czas duża. - Rozwiązaniem tego jest właśnie przeniesienie oddziału do budynku głównego czyli do Kraśnika Starego. To zmniejsza koszty funkcjonowania porodówki, zwiększa bezpieczeństwo pacjentek, bo tam znajduje się OIT i zaplecze diagnostyczne oraz konsultacyjne. To wszystko spowoduje, że oddział będzie funkcjonował na wysokim poziomie, takim, żeby pacjentki chciały rodzić u nas i żeby były zadowolone - dodał Piotr Krawiec.
Konferencja PiS przed szpitalem w Piotrkowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?