142,2 mln zł Ministerstwo Infrastruktury rozdzieliło między 11 lotnisk w Polsce. Pieniądze to pomoc na poradzenie sobie ze skutkami wiosennego zamknięcia ruchu lotniczego i poniesionymi w związku z nim stratami. W maju przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury zapewniali, że na pomoc może liczyć każde lotnisko. Mówił też o tym Artur Soboń, poseł PiS ze Świdnika i wiceminister aktywów państwowych. Mimo tych zapowiedzi trzy porty nie załapały się na rządowe wsparcie. Chodzi o lotniska w Lublinie, Łodzi oraz port Olsztyn-Mazury.
Port Lotniczy Lublin wnioskował o 984 tys. zł. Wniosek w tej sprawie został złożony pod koniec października. W środę ogłoszono, że spółka pieniędzy nie dostanie. Problemem okazała się... definicja pojęcia straty. Tylko bowiem te lotniska, które wykazały stratę w porównaniu do analogicznego okresu roku 2019, mogły liczyć na pieniądze.
PLL oczywiście stracił na lockdownie – właściwie nie było operacji lotniczych, znacząco zmniejszyły się więc przychody spółki.
- Strata w ustawie została jednak zdefiniowana jako różnica pomiędzy wynikiem działalności operacyjnej – wyjaśnia Piotr Jankowski, rzecznik prasowy PLL.
Co to oznacza? - W okresie zamknięcia portu lotniczego nastąpił znaczny spadek przychodów w porównaniu do roku 2019, ale jednocześnie wystąpiła obniżka kosztów. Główny wpływ na to miało ograniczenie kosztów działalności (m.in. amortyzacja, zużycie materiałów, usługi obce) i otrzymane dofinansowanie z Powiatowego Urzędu Pracy (refundacja części wynagrodzeń pracowników w wysokości 1,8 mln zł). W efekcie podjętych przez spółkę działań w wymienionym okresie PLL - zgodnie z definicją ustawy - nie poniósł straty w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego – tłumaczy rzecznik.
Mówiąc więc w uproszczeniu – gdyby lotnisko nie obniżało kosztów, mogłoby wykazać większą stratę i uzyskać rządowe dofinansowanie.
Ministerstwo Infrastruktury tłumaczy się, że program pomocowy został uzgodniony z Komisją Europejską i to ona narzuciła takie zasady podziału pieniędzy.
W czwartek pismo do parlamentarzystów PiS w tej sprawie wystosował Jacek Bury, senator KO z Lublina. Polityk ocenia w nim, że argument o decyzjach Komisji Europejskiej to tylko wymówka.
„Nie brnijcie w to. Powiedzmy wprost - macie gdzieś nasz region (…) Bez pomocy Port Lotniczy upadnie, a Wy będziecie za to odpowiedzialni (...)” - czytamy dalej.
Michał Krawczyk, poseł KO, w interpelacji do ministra infrastruktury zwraca zaś uwagę, że udziałowcem częściowym lub
całościowym 11 lotnisk, które dostały wsparcie, jest Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze". "Dziwnym zbiegiem okoliczności udziałów w portach: lubelskim, łódzkim i olsztyńskim, które pomocy nie otrzymały, spółka ta nie posiada. W związku z tym nasuwają się oczywiste podejrzenia o faworyzowanie lotnisk, których udziałowcem lub właścicielem jest Skarb Państwa. Brak pomocy dla lotnisk, którymi właścicielami są samorządy, wpisuje się w politykę obarczania samorządów przez rząd PiS-u kolejnymi
kosztami" - stwierdza Krawczyk.
Artur Soboń tłumaczy, że stanowisko Komisji Europejskiej dotyczące kryteriów podziału środków było jednoznaczne i, mimo podejmowanych prób, nie udało się go zmienić. - Z całą pewnością szukamy sposobu na zapewnienie długofalowego wsparcia dla lotnisk regionalnych, także dla portu w Świdniku - zaznacza wiceminister.
- Świetlista droga do parku Ludowego. Zobacz zdjęcia!
- W Targach Lublin powstaje szpital tymczasowy. Zobacz zdjęcia
- Grzybiarze w tym roku nie mieli na co narzekać! Zobacz najpiękniejsze okazy
- Przewoźnicy autokarowi protestowali na ulicach. „Bez pomocy wiele firm upadnie"
- Zmarł Krzysztof Sołowiej, ceniony lekarz COZL
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?