- W niedzielę 15 lipca zaparkowałem samochód przy ul. Świętoduskiej. - W pobliżu jest ratusz i kamera monitoringu. Byłem pewny, że w takim miejscu nie ma prawa stać się nic złego - mówi pan Artur (nazwisko znane redakcji). - Ale gdy wróciłem, zobaczyłem na aucie dwie pokaźne rysy.
Mężczyzna zgłosił sprawę na policję. Tam dowiedział się, że poszkodowanych jest więcej. - Policjant powiedział mi, że od niedzieli mają pełne ręce roboty, bo ciągle przybywa pokrzywdzonych - opowiada Czytelnik. - Zasugerowałem wtedy przejrzenie nagrania z monitoringu. Byłem pewny, że jest na nim wandal. Dlatego, gdy dwa dni temu dostałem pismo o umorzeniu z powodu niewykrycia sprawcy, byłem co najmniej zdziwiony.
Informacje o umorzeniu dochodzenia z powodu niewykrycia sprawcy dostali także wszyscy właściciele porysowanych 15 lipca samochodów.
- Kiedy dowiedziałem się w środę, że policja wie, jak wygląda sprawczyni przeżyłem szok - irytuje się pan Artur. - Nie rozumiem, dlaczego mówi się o nieznanym sprawcy, skoro ma się jego zdjęcie. Dlaczego umarza się sprawę zamiast opublikować jego wizerunek?
Pytania te przekazaliśmy lubelskim policjantom. Przyznają oni, że nagrania z monitoringu miejskiego zabezpieczone zostały zaraz po zdarzeniu.
- Standardowo w takich sytuacjach policja typuje i ustala sprawców - tłumaczy asp. Arkadiusz Arciszewski z biura prasowego lubelskiej KWP - Zgodę na publikacje materiału zabezpieczonego w toku postępowania - w tym przypadku nagrania z monitoringu - wyraża prokuratura. Otrzymaliśmy ją na początku października.
Funkcjonariusze tłumaczą, że zgodnie z prawem dochodzenie prowadzone jest przez dwa miesiące. - Postępowanie zostało więc umorzone, pokrzywdzeni zostali poinformowani, że policja będzie prowadzić czynności w przypadku pojawienia się nowych okoliczności pozwalających na ustalenie sprawcy - dodaje Arciszewski.
Nic złego w umorzeniu sprawy nie widzi też nadzorująca postępowanie prokuratura. - Umorzenie po upływie dwóch miesięcy jest decyzją czysto formalną - uważa Marzena Załuska z Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ. - Aż do przedawnienia, które w tym przypadku nastąpi po 10 latach od zniszczenia mienia, prowadzone są czynności procesowe. W przypadku otrzymania nowych informacji postępowanie może być w każdej chwili podjęte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?