Kiedy lider lubelskiej PO pojawił się wreszcie na sali rozpraw, rozpoczęło się jego przesłuchanie, ale poseł nie chciał odpowiadać na pytania oskarżyciela Piotra Więckowskiego i jego prawnika z kancelarii Romana Giertycha. Odpytywać go mógł tylko sąd i obrońca. Sąd interesowały szczegóły kontaktów Palikota z autorem programu Misja specjalna. To ta audycja zaprowadziła go na ławę oskarżonych. Lubelski radny Piotr Więckowski twierdzi, że poseł zniesławił go swoimi wypowiedziami. Program dotyczył sprawy inwestycji Echa Investment i górek czechowskich.
Palikot zamiast bronić się przed zarzutem, ruszył do ataku. Ostro skrytykował autora programu. - Od początku miałem wrażenie manipulacji z jego strony - mówił. Poseł twierdził, że zażądał autoryzacji swoich wypowiedzi w audycji. Dostał je mailem. Kiedy je przeczytał, doszedł do wniosku, że nie może ich zaakceptować. Domagał się ich uzupełnienia.
Dzisiaj polityk przypomniał sobie, że w sprawie programu jeszcze przed jego emisją interweniował jego prawnik, wysyłając protest do TVP. Sam poseł próbował interweniować u ówczesnego prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego. Dzwonił do jego sekretariatu, nagrał się prezesowi na komórkę.
- Prosiłem o rozmowę w związku ze skandalicznym zachowaniem dziennikarza - stwierdził.
Ówczesne zabiegi posła nic nie dały. Program został wyemitowany na antenie.
Kolejną rozprawę wyznaczono na 16 lipca. Być może będzie to ostatnie posiedzenie w tej sprawie i sąd zdoła zakończyć proces.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?