Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłowie chcą zmian w kodeksie ruchu drogowego: 50 km/h również w nocy

Aleksandra Dunajska, współpraca Agnieszka Smogulecka
Posłowie chcą zmiany przepisów drogowych
Posłowie chcą zmiany przepisów drogowych Rafał Mieszka /Polskapresse
Nie 60, ale 50 km na godzinę w terenie zabudowanym, również nocą - taką zmianę w kodeksie ruchu drogowego proponują posłowie z sejmowej komisji infrastruktury. - Liczę, że osiągniemy cel i polscy kierowcy będą jeździli wolniej, a na drogach będzie bezpieczniej - mówi Stanisław Żmijan, szef komisji.

Pomysłowi przyklaskuje Ryszard Fonżychowski ze Stowarzyszenia Droga i Bezpieczeństwo: - Podział na inną prędkość w dzień, a inną w nocy to polski wynalazek. W tej dziedzinie powinna nastąpić unifikacja - twierdzi.

"Za" są także policjanci. - Każde zmniejszenie prędkości przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa - ocenia komisarz Robert Koźlak, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Lublinie. Innego zdania są kierowcy. - Wzrost bezpieczeństwa na drogach daje nie wprowadzanie nowych ograniczeń, ale poprawa infrastruktury, modernizacja i budowa nowych dróg - zaznacza Andrzej Łukasik z Polskiego Towarzystwa Kierowców.

Wolniejsza jazda nocą to jednak niejedyna planowana przez posłów nowość na polskich drogach.

Mniej tolerancji dla piratów, fotoradar nie dla Straży Miejskiej

Projekt zmian w kodeksie drogowym jest już gotowy. Nowelizacja zakłada m.in., że także nocą, w godzinach 23 - 5 rano, ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym wyniesie 50 km na godzinę, a nie jak obecnie - 60 km.

- Idąc tym tropem, można wprowadzić ograniczenie do 20 km/h, bo wtedy będzie najbezpieczniej - ironizuje Andrzej Łukasik z Polskiego Towarzystwa Kierowców. - To bez sensu, nocą ulice są puste, dlaczego mam się wlec 50 km na godzinę? - zastanawia się Łukasz Mazur, kierowca z Lublina.

- A czy w dzień, kiedy zdarzy się mniejszy ruch, też powinniśmy sobie pozwalać na szybszą jazdę? Droga jest ta sama w dzień i w nocy - ocenia komisarz Robert Koźlak, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Lublinie. Dodaje, że poselski pomysł to krok w dobrym kierunku. - Przez zmniejszenie dopuszczalnej prędkości o 10 km płynność ruchu nie zostanie zakłócona, a przyczyni się to do zwiększenia bezpieczeństwa. Poza tym tych 10 km/h oznacza m.in. dużo krótszą drogę hamowania. A przy ewentualnym potrąceniu pieszego czy rowerzysty - ich mniejsze obrażenia - mówi Koźlak.

To jednak niejedyna zmiana, jaką planują posłowie. Proponują też, żeby stacjonarnych fotoradarów używała tylko Inspekcja Transportu Drogowego. Mobilne mają pozostać w gestii policji. Strażnicy miejscy oraz gminni zostaną pozbawieni prawa do korzystania z tych urządzeń. - System fotoradarowy jest dziś nieskuteczny. Pokazała to m.in. kontrola NIK. Straże miejskie i gminne często wykorzystują urządzenia nie do poprawy bezpieczeństwa na drogach, ale podreperowania swoich budżetów. Trzeba to zmienić - ocenia Stanisław Żmijan, lubelski poseł PO i przewodniczący sejmowej komisji infrastruktury.

Kary od ITD będą nakładane nie na podstawie kodeksu wykroczeń, ale w oparciu o decyzję administracyjną. Oznacza to m.in., że za przekroczenie prędkości bez przeszkód zapłacą również osoby posiadające immunitet, czyli np. posłowie.

Dodatkowo - mandat ma płacić właściciel pojazdu, a nie jak obecnie - kierujący. - Dziś system fotoradarowy jest skuteczny na poziomie 30 proc. Mandaty są nieściągalne, bo właściciel pojazdu nie wskazuje, kto prowadził, a potem sprawy się przedawniają - tłumaczy Żmijan. Zniesiona zostanie też fotoradarowa tolerancja, zgodnie z którą urządzenie rejestruje przekroczenie prędkości dopiero, gdy jest większe niż 10 km na godzinę. - Chcemy to zmniejszyć do 5 proc. - mówi Stanisław Żmijan.

Zmieni się też wysokość mandatów. Będą uzależnione od średniej płacy w poprzednim roku. Dużo ostrzej niż dziś mają być karani recydywiści - jeżeli kierowca przekroczy prędkość czwarty i kolejny raz w roku, kara będzie podwyższana o połowę.
Nowelizacja przepisów jest konsultowana w ministerstwach. Zmiany mogą wejść w życie w przyszłym roku.
Współpraca: Agnieszka Smogulecka

W 2013 roku na ulicach Lublina zdarzyło się 229 wypadków drogowych (o blisko 10 proc. mniej niż rok wcześniej). Na drogach zginęło 12 osób, a 278 zostało rannych.
Policja odnotowała też 4826 kolizji (wzrost o blisko 2 proc.). Najbardziej tragicznym miesiącem ubiegłego roku był maj. A do największej liczby wypadków dochodziło w piątki, około godziny 17. Wtedy też najwięcej osób zostawało rannych. - Najczęstsza przyczyna wypadków to niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze - podkreśla komisarz Robert Koźlak, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Lublinie.

Aż 64 proc. kierowców w Polsce przekracza dopuszczalną prędkość - wynika z badań przeprowadzonych w ub.r. na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

Najczęściej - w 83 proc. - na drogach krajowych przechodzących przez miasta i wsie. A także nocą na ulicach dwujezdniowych w miastach (80 proc.).

Czy proponowane zmiany w prawie przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa na drogach? Zapraszamy do komentowania


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski